Kiedyś, kiedy moja przygoda z romansami dopiero raczkowała, byłam ich ogromną hejterką. Nie rozumiałam tego jak coś tak banalnego i przewidywalnego może istnieć. Tym bardziej nie cierpiałam komedii romantycznych, aż pewnego dnia coś się zmieniło. Jeden film, dzięki któremu sama idea romansów i komedii stała się czymś, czego poszukiwałam w filmach i książkach. Dlatego, kiedy usłyszałam o “Zabawne, że pytasz”, wiedziałam, że nie przejdę obok tej historii obojętnie.
Autor: Elissa Sussman
Data wydania: 25.02.2025
Wydawnictwo: Editio Red
Liczba stron: 400
Moja ocena: 6/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Kiedy Chani Horowitz, początkująca pisarka bez sukcesów na koncie, została zatrudniona do napisania artykułu o Gabie Parkerze, sądziła, że złapała Pana Boga za nogi. Gabe był prawdziwym gwiazdorem, odtwórcą roli Jamesa Bonda, a do tego wyjątkowo przystojnym i błyskotliwym mężczyzną, który już dawno wpadł jej w oko. Chani powstrzymała emocje i postanowiła spędzić z nim kilka godzin, aby później stworzyć świetny materiał. Jednak wydarzenia przybrały całkowicie niespodziewany obrót, a szalony weekend, jaki przeżyli, był smakowitym tematem dla brukowców jeszcze przez wiele dni. Dziesięć lat później Chani była zupełnie inną osobą. Przeszła przez paskudny rozwód, za to jej kariera zdecydowanie przyśpieszyła, a teksty zaczęły przynosić sławę. Ale opinia publiczna nie pozwoliła jej zapomnieć o Parkerze. Wciąż zadawano jej pytania o tamten weekend. Zresztą i ona miała w pamięci tamte kilkadziesiąt godzin. Kiedy więc została poproszona o przeprowadzenie drugiego wywiadu z Gabe’em, podjęła nierozsądną decyzję. Zgodziła się. Może podświadomie pragnęła się dowiedzieć, czy tamte siedemdziesiąt dwie godziny również dla niego coś znaczyły? Oto inteligentna, intymna i wzruszająca historia miłosna. Opowiada nie tylko o powoli rozkwitających uczuciach, ale też o konsekwencjach porywów namiętności. Pozwala zajrzeć pod powierzchnię baśniowych pozorów, pokazuje prawdę o świecie celebrytów i zmusza do głębszych przemyśleń. Jest pełna zabawnych przekomarzań i każe się zastanowić nad ograniczeniami, które ludzie nakładają na siebie i innych.
Czy gwiazdor filmowy potrafi kochać prawdziwą miłością?
Choć po opisie można by spodziewać się zachwytów, to moja relacja z historią, należała bardziej do tej w stylu — to skomplikowane. Z jednej strony łączy w sobie wszystko, to co kocham, czyli klimat Hollywood, dziennikarkę i aktora w rolach głównych, błyskotliwe dialogi i narastające napięcie między bohaterami. Z drugiej strony coś w tym wszystkim nie do końca łączyło się w spójną całość. Chwile, gdy można było powiedzieć coś pozytywnego, przeplatywały się z tymi przywołującymi na myśl same negatywy. I choć końcowo jest po prostu dobrze, to gdybyście zapytali mnie, czy losy bohaterów zostaną ze mną na dłużej — odpowiedź byłaby zadziwiająco prosta — zabawne, że pytacie.
O stylu pisania autorki można powiedzieć wiele dobrego, sam w sobie jest bardzo lekki i przyjemny, a przy tym potrafi zainteresować czytelnika na tyle, by choć na chwilę zapomnieć o czających się niedociągnięciach. Dobrym uzupełnieniem historii okazują się wzmianki z przeszłości, co do których z początku miałam mieszane uczucia, jednak po czasie uważam je za jeden z lepszych aspektów. Niestety i tutaj pojawia się coś, co nie do końca pozytywnie wpływa na całokształt, a dokładniej chodzi mi tutaj o te chwile, gdy tempo akcji znacznie zwalnia, co wprowadza nie tylko zamieszanie, ale i chwilę znudzenia w negatywnym znaczeniu. Bo o ile chwile wolniejszej akcji zawsze są mile widziane, tak tutaj to zwolnienie jest zbyt duże, by nazwać je przyjemnym.
Największym plusem całej historii są bohaterowie i ich relacja. Chemia pomiędzy Chani i Gabem, niedopowiedzenia i dwutorowość historii — w przeszłości i teraźniejszości — to właśnie składowe, które wpływają na ich ciekawą kreację. Chani to bohaterka, która łączy w sobie ambicję, niezależność i pasję do dziennikarstwa. Przy tym jest barwna, pełna energii i humoru, ironii i dystansu do świata, choć pod tą warstwą, skrywa kogoś, kto pragnie czegoś głębszego i bardziej prawdziwego. Jej relacja z Gabe’em jest pełna niedopowiedzeń, dawnej chemii, ale też pewnego rodzaju goryczy, która ciągnie się za nimi od dziesięciu lat. Mimo że nie zawsze podejmuje najlepsze decyzje, nie sposób jej nie kibicować. Jest bohaterką, która z jednej strony bywa impulsywna i zagubiona, z drugiej – pokazuje ogromny rozwój i dojrzewanie na przestrzeni całej powieści. Z kolei Gabe to postać, którą łatwo zaszufladkować do typowego bohatera książkowego, tym bardziej, gdy autorka skupia uwagę na tym, jak przystojny jest to aktor, a na dodatek odtwórca roli Jamesa Bonda z ogromną popularnością i goniącą go reputacją. Jednak pod jego postacią, autorka skrywa przekaz o tym jak wyglądają realia rozpoznawalności i z czym to się wiąże — w przypadku Gabe’a jest to walka z wizerunkiem, oczekiwaniami świata i własnymi pragnieniami, na bycie nie tylko odtwórcą Jamesa Bonda, a Gabe’em Parkerem. O nim samym można powiedzieć, że jest bardzo spokojny i wycofany. Jego relacja z Chani to dla niego coś więcej niż tylko przelotna znajomość. Gabe nie jest przesadnie dramatyczny, nie stara się dominować opowieści – wręcz przeciwnie, jego obecność ma charakter cichy, ale bardzo znaczący.
“Zabawne, że pytasz” autorstwa Elissy Sussman to książka, która ma zarówno wiele zalet jak i wad. Jednocześnie zachwyca czytelnika pomysłem na fabułę, relacją pełną niedopowiedzeń i pozostawia go z uczuciem niedosytu przez niewykorzystany potencjał. Przy tym wszystkim jest historią, która balansuje gdzieś między “co by było, gdyby” a slow burnem. I to właśnie te momenty są najmocniejszymi dla całości, najbardziej potrafią zaintrygować, ale i to wtedy bohaterowie mają swój urok. Całość ma w sobie coś przyciągającego, ale też nie daje tego pełnego spełnienia, jakiego można by oczekiwać po tak obiecującym początku. To lekka lektura idealna na wieczór, która, choć niepozbawiona wad pozostawia po sobie przyjemny ślad.
„Zabawne, że pytasz" ze strony wydawnictwa editio.pl Sprawdźcie też inne bestsellery wydawnictwa…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)