niedziela, 23 marca 2025

"Napad na bank" - Maria Karnas

Co może pójść nie tak, gdy planujesz niewinny napad na bank, mający przybliżyć Cię do zemsty? Okazuje się, że całkiem sporo, zwłaszcza gdy sprawy wymykają się spod kontroli, a zamiast zamierzonego celu, osiągasz mieszankę emocji, których w żadnym stopniu nie obejmował plan. Wiedząc to, czy dalej zdecydujesz się podjąć ryzyko?




Tytuł: Napad na bank


Autor: Maria Karnas


Data wydania: 02.10.2025


Wydawnictwo: Amare


Liczba stron: 378


Moja ocena: 9/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka




Zemsta nie zawsze jest słodka


Żądza zemsty całkowicie zawładnęła młodą hakerką, Violet Montez. Całe swoje życie podporządkowała planowi odegrania się na Connorze Rainerze, agencie FBI, którego ojciec przyczynił się do śmierci jej rodziców. Sprytnie wyreżyserowany napad na bank ma być dla niej szansą na złamanie kariery znienawidzonego mężczyzny. Gdy feralnego dnia spotykają się po raz pierwszy – ona jako postrzelony przez złodziei świadek, on jako przesłuchujący ją agent – nic nie wskazuje na to, że zrodzi się między nimi zupełnie nieoczekiwane uczucie. Uczucie, które może okazać się silniejsze nawet od obsesyjnego pragnienia zemsty…



Wcześniejsze książki autorki pt. “Miłość i zemsta” oraz “ Reality Fame. Walka o sławę” sprawiły, że po “Napad na bank” sięgałam z dużymi oczekiwaniami. Obie historie udowodniły, że autorka potrafi tworzyć pełne napięcia historie, w których emocje grają pierwsze skrzypce. Tym razem nie było inaczej, od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w wir intryg i nieprzewidywalnych zwrotów akcji.



Maria Karnas ponownie udowadnia, że jej historie wciągają od pierwszych stron i nie pozwalają się oderwać aż do samego końca. Prowadzi narrację w sposób dynamiczny, unikając zbędnych opisów i rozwlekłych fragmentów, dzięki czemu każda scena ma swoje znaczenie i wpływa na bieg wydarzeń. Napięcie stopniowo narasta, sprawiając, że czytelnik z każdą stroną chce więcej. Autorka świetnie balansuje między obrazowymi, ale nieprzytłaczającymi opisami a naturalnymi, pełnymi emocji dialogami, które nadają historii autentyczności. Dodatkowo wplata humor i błyskotliwe wymiany zdań, które wnoszą lekkość nawet w najbardziej napiętych momentach.



Oprócz samej fabuły urzekający jest również styl pisania, dzięki któremu odbiór staje się znacznie przyjemniejszy. Autorka prowadzi narrację w sposób dynamiczny, unikając zbędnych opisów i rozwlekłych fragmentów. Stopniowo buduje napięcie między bohaterami, łagodząc je błyskotliwymi wymianami zdań.  Całość jest napisana w taki sposób, że książkę czyta się niemal jednym tchem, a po zakończeniu ma się ochotę na więcej.



Nie może się obyć, bez wspomnienia o bohaterach. Violet to postać, która wykazuje się niezależnością i siłą, nie unika trudnych sytuacji, a wręcz sama wpędza się w nie. Z jednej strony potrafi być twarda i stanowcza, ale z drugiej, ukazuje swoją wrażliwość i empatię.  Ma w sobie dużo pewności siebie, ale nie jest wolna od chwil zwątpienia. Z kolei Connor to postać z jednej strony emanująca pewnością siebie, z drugiej niezwykle tajemniczy i skryty. Jego charyzma i stanowczość sprawiają, że nie można go zignorować, jednak to właśnie w momentach słabości i wewnętrznych zmagań pokazuje, jak bardzo jest złożony. Choć na zewnątrz może wydawać się twardy i zdeterminowany, wewnętrznie zmaga się z własnymi lękami i rozterkami. 



Spory plus to również tempo i rozwój wydarzeń. Historia wciąga od pierwszych stron i pozwala, na chwilę wytchnienia. Zarówno zwroty akcji jak i intrygi pojawiają się w odpowiednich momentach, nie będąc aż za bardzo skumulowanymi w jednej chwili.  Autorka skutecznie myli tropy, prowadząc czytelnika przez skomplikowaną sieć powiązań i tajemnic. Wątki sensacyjne są dobrze skonstruowane i nie wydają się naciągane, a całość jest przemyślana i dopracowana. Co do zakończenia, muszę przyznać, że kupiło mnie ono. Choć jest zupełnym przeciwieństwem tego, czego oczekiwałam i na co liczyłam, okazało się idealnie wpisujące do bohaterów i tego co ich połączyło.



Podsumowując “Napad na bank” autorstwa Marii Karnas to historia godna polecenia jeśli szukacie romansu z wątkiem tajemnic i zemsty. Autorka po raz kolejny udowadnia, że świetnie odnajduje się w tworzeniu fabuł pełnych napięcia, które nie tylko angażują, ale również intrygują czytelnika. Książkę czyta się błyskawicznie. Każda scena, choć pełna akcji i nieoczekiwanych zwrotów, jest równocześnie dobrze przemyślana i ma swoje miejsce w fabule. Dodatkowo ciekawi bohaterowie, to wszystko sprawia, że historia wypada bardzo dobrze na tle innych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)