Czasami ciężko uwierzyć w to, że makabryczne zbrodnie, do których posuwają się seryjni mordercy dzieją się naprawdę. Świat, w którym żyjemy nieraz udowodnił nam, że istnieją podli ludzie bez skrupułów, którzy potrafią wykorzystać czyjąś niewinność, a następnie bez wyrzutów sumienia krzywdzić, nawet jeśli niczym one nie zawinęły. Tematykę brutalnych morderstw i niepokojącego makabrycznego zabójcy, wywołującego dreszcze swoim brakiem moralności porusza Lila Łada w swojej powieści pt. "Wizażysta", która z pewnością nie pozwoli wam w najbliższym czasie zasnąć..
Tytuł: "Wizażysta"
Autor: Lila Łada
Data wydania: 20 listopada, 2024
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 296
Moja ocena: 9/10
Autor recenzji: Julianna Kucner
W ścisłym centrum Poznania znaleziono zwłoki. Wezwany na miejsce przestępstwa patolog odkrywa przerażające fakty na temat popełnionej zbrodni. To, co miało być rutynowym śledztwem, staje się jedną z najtrudniejszych i najbardziej makabrycznych spraw, z jaką lokalna policja miała kiedykolwiek do czynienia. Porzucone szczątki należą bowiem nie do jednej, ale aż do sześciu młodych kobiet. Niedługo potem pracownicy kolei trafiają na kolejne ciało…
Do sprawy zostaje przydzielony podkomisarz Dariusz Młotkowski, znany z nieszablonowych metod tropienia przestępców. Czy jego niezwykłe zdolności analizowania umysłów zbrodniarzy pozwolą mu dopaść zwyrodnialca, nim ten uprowadzi kolejną osobę?
Do przeczytania powyższej powieści zachęcił mnie przede wszystkim intrygujący opis o makabrycznym morderstwie, który zadecydował o tym, że uznałam za konieczność, by zagłębić się w historię, której akcja toczy się w Poznaniu. Sam fakt, że autorka jako tło wydarzeń przyjęła Polskę, a głównym miejscem akcji stał się teren w pobliżu słynnego PKP, z którym niejednokrotnie miałam do czynienia, sprawił, że "Wizażysta" nabrał urzeczywistnienia i jeszcze bardziej mogłam wczuć się w jego fabułę.
Po kilku stronach zdecydowanie mogłam stwierdzić, że styl pisania autorki jest lekki i przyjemny w odbiorze. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, gdy czytałam o złośliwych uwagach podkomisarza Młotkowskiego na temat dworca głównego i o zorganizowaniu PKP, które faktycznie nie ma sensu i powoduje wielki zamęt wśród ludzi spieszących się na pociągi.
Tak czy inaczej, byłam już przekonana o tym, że książka Łady będzie umilać mi najbliższe kilka godzin, po tym, jak główny bohater pierwszy raz udał się na miejsce zbrodni. Wszelkiego rodzaju kryminały są naprawdę spopularyzowane w dzisiejszych czasach i jako zaprawiona w bojach czytelniczka z czystym sumieniem, muszę przyznać, że "Wizażysta" to jedna z tych książek, które naprawdę wywołują gęsią skórkę na ciele.
Sam koncept zbrodni stwarza niepojącą atmosferę, a akcja tocząca się w pobliżu zalęganych przez margines społeczny terenów jeszcze bardziej to pogłębia. Rozmowy z prostytutkami, wśród których panuje strach o własne życie, niepokój o znikające kobiety, z którymi nie ma kontaktu, tajemniczy warsztat w pobliżu dworca.. A w tym wszystkim tkwi jeszcze tajemnicza organizacja charytatywna, która także wydaje się mieć udział w tej przerażającej sprawie. Wszystkie te wątki tworzą spójną całość, współgrają ze sobą i wywołują masę emocji, począwszy od przerażenia do szoku, gdy dowiadujemy się, co z nich wynika.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są sympatyczni, a sposób, w jaki ze sobą współpracowali, sprawiał, że odbierałam ich w pozytywny sposób (moje serce skradł neonowy komplet z bokserkami w prezencie). Należy też oczywiście wspomnieć o sprawcy tych niekonwencjonalnych morderstw, którego motyw wprawił mnie w osłupienie. Nie da się ukryć, że jest to naprawdę intrygująca postać, z powodu jej moralnie spaczonego postępowania, nie da się przejść wokół niej obojętnie. Tak więc, postacie wykreowane przez Lilię Ładę doskonale pasowały do mrocznego klimatu i tej kryminalnej otoczki wokół.
Podsumowując, przy powieści pt. "Wizażysta" moja głowa pracowała na najwyższych obrotach. Jako fanka takich klimatów moje serce skradła nie tylko przerażająca i niepokojąca sprawa oraz jej prowodyr, ale również odniesienia do dworca w Poznaniu, relacje między bohaterami (chciałabym się dowiedzieć, co się wydarzyło później, między podkomisarzem a pewną dziennikarką), a także sposób, w jaki autorka ich przedstawiła. Książka jest zdecydowanie warta przeczytania, z pewnością umili wam te ciemne wieczory, w których nie wiadomo czy ktoś się nie czai tuż za rogiem..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)