wtorek, 30 lipca 2024

"Złowieszczy dar" - Emily Thiede

Przy ślubie i pogrzebie zostawia się wszystko za sobą, lecz ten, kto żyje nadzieją, umierając, śpiewa.




Tytuł: Złowieszczy dar

Autor: Emily Thiede


Data wydania: 30.04.2024


Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Liczba stron: 464


Moja ocena: 7/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka





Jej dar może ocalić… albo zabić


Alessa została obdarzona przez bogów ogromną śmiercionośną mocą. By z niej korzystać, musi jednak mieć obok siebie partnera, wybranego spośród fontes – ludzi posiadających zdolności magiczne. Tylko dzieląc się swoją mocą i wzmacniając dar innej osoby, może uratować swój lud. W pojedynkę jest bezsilna, a wręcz niebezpieczna dla otoczenia. Przekonali się o tym jej trzej poprzedni fontes, których uśmierciła jej moc. Już niedługo rój demonów zaatakuje wyspę Saverio. Alessa ma coraz mniej czasu, by znaleźć partnera i wraz z nim powstrzymać inwazję. Tymczasem w mieście narasta niepokój, a życiu samej Alessy zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo nawet w murach dobrze chronionej Cytadeli. By przetrwać, zatrudnia tajemniczego wyrzutka Dantego jako osobistego ochroniarza. Czy uratuje ją i pomoże opanować jej moc, czy doprowadzi do zguby?



W pojedynkę - powiedziała - człowiek jest jak nić, którą łatwo przeciąć. Jeśli się spleciemy, starczy nam sił, by przetrwać. Choć fantastyka już od paru lat nie jest gatunkiem, po który sięgam często i z ogromną przyjemnością, od czasu do czasu, gdy natrafię na “idealną” w swojej opinii książkę lubię, choć na chwilę do niej powrócić i zagłębić się w świat nierzeczywisty. Odbiegający tematyką, problematyką czy po prostu kreacją świata przedstawionego jak i bohaterów od książek, po które sięgam na co dzień. Tym bardziej nie mogłam przejść obojętnie obok książki, o której w zagranicznych mediach książkowych jest bardzo głośno. Kluczowym elementem fantastyki jest świat przedstawiony i to do niego wiele zależy przynajmniej w mojej opinii. W tym przypadku mamy do czynienia z czymś świeżym i nowym nie tyle, ile dla mnie, ale i dla samego gatunku. Walczący ze sobą bogowie, wybraną dziewczynę i zbliżająca się apokalipsa, a to wszystko w świecie będącym połączeniem średniowiecza i Włoch. Tylko tyle i aż tyle wystarczyło, bym zaczęła coraz bardziej przepadać w historii. Kolejnym bardzo dobrym elementem historii jest kreacja bohaterów. Główna bohaterka Alessa to posiać niezwykle interesująca i wielowymiarowa. Odznacza się bardzo dużą pomysłowością i odwagą. Została obdarowana śmiercionośną mocą, która odebrała jej wiele, tym samym pozwalając, by los z niej zadrwił, co sprawia, że jej historia jest pełna bólu mimo tego, nie poddaje się, a wręcz sama zaczyna drwić z tego jak los jej nie sprzyja. Bardzo podobało mi się, to jak autorka skupia się, aby pokazać nam, przed jakim wyzwaniem stoi bohaterka i jak wpływa na nią to. Doskonale oddaje jej wewnętrzne rozterki i myśli. Pokazując nie tylko jej zawzięta do walki stronę, ale również tą pragnącą normalności, szczęścia i spełnienia marzeń, które musiała poświecić w imię większego dobra. Warto poświecić również chwilę postaci drugoplanowej, a dokładniej Dantemu, który wnosi do historii głębi i wiele emocji. Poznajemy go jako wyrzutka i ochroniarza Alessy, mającego w sobie coś mrocznego i tajemniczego co tylko podsyca zainteresowanie jego postacią. Można powiedzieć, że życie bez bliskich i codzienna walka o odkupienie swoich win kształtują jego charakter, czyniąc go osobą zarówno silną, jak i kruchą wewnętrznie. Jego relacja z Alessą rozwija się powoli, ukazując jego lojalność, odwagę i ukrytą wrażliwość, którą stara się schować, by być postrzegany jako bohater nie do złamania i bez uczuć. Mimo to pokazuje nam się z tej drugiej strony, tym samym pokazując się jako bohater, który gdy angażuje się, robi to całym sobą, co sprawia, że staje się postacią nie tylko intrygującą, ale także budzącą sympatię. Podsumowując, uważam „Złowieszczy dar” autorstwa Emily Thiede za książkę zdecydowanie wartą uwagi, gdy szukacie czegoś, co łączy ze sobą fantastykę i romans w idealnym stopniu, nie skupiając się bardziej na jednym elemencie, a równoważąc oba. Oprócz ciekawej fabuły i świata, mamy do czynienia z bardzo dobrą kreacją bohaterów, a wszystko to napisane bardzo przyjemnym stylem, który przenosi nas do tego świata. Śmiem wręcz stwierdzić, że nie można przejść obok niej obojętnie przez sposób, jaki jest napisana, który trafi do każdego czytelnika, wpisując się w jego upodobania literackie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)