niedziela, 2 czerwca 2024

"One For Sorrow. Stowarzyszenie Srok" - Zoe Sugg, Amy McCulloch

Wrzask dobiegał właśnie z tamtej strony. Na brzegu majaczyła jakaś postać. Słońce zapadło już za horyzont, ale pozostało jeszcze dość rozproszonego światła, by dało się coś widzieć. Na piasku spoczywało nieruchomo ciało dziewczyny, fale lizały podeszwy jej stóp. Leżała na brzuchu, ale głowę miała przekrzywioną tak, że widać było jej niebieskofioletowe wargi. Blada skóra, posiniałe usta, splątane włosy i rozrzucone ramiona. Na jej plecach widniał skomplikowany tatuaż sroki.




Tytuł: One For Sorrow. Stowarzyszenie Srok

Autor: Zoe Sugg, Amy McCulloch

Data wydania: 10.04.2024

Wydawnictwo: Storylight

Liczba stron: 416

Moja ocena: 9/10

Autor recenzji: Wiktoria Sroka



Ciało uczennicy znalezione na plaży.

Piętrzące się pytania, na które brak odpowiedzi.

Ktoś grozi, że znowu zabije.
Audrey Wagner jest nowa w Illumen Hall, elitarnej szkole z internatem. Nie czuje się tu zbyt dobrze. Wydaje się jej, że wszyscy przemykają niosącymi echo korytarzami, jakby czegoś się bali. Ivy, współlokatorka z internatu, też sprawia dziwne wrażenie. No i te sroki… O co chodzi z obsesją uczniów na punkcie srok? Illumen Hall jest dla prymuski Ivy Moore-Zhang jak drugi dom. Dziewczyna ma na ten rok ambitne plany i ostatnie, czego potrzebuje, to zabierająca jej przestrzeń koleżanka (która na domiar złego wściubia nos w nie swoje sprawy!). Audery i Ivy nie mogłyby chyba różnić się bardziej. Los jednak zmusza je do współpracy. Tragiczna śmierć jednej z uczennic Illumen Hall, która wstrząsnęła społecznością szkoły, staje się głównym tematem tajemniczego podcastu. Zapowiadają go złowieszcze słowa: „Wiem, kto zabił Lolę. A jedno z was będzie następne”.


Nic, co wartościowe, nie przychodzi w życiu łatwo.


Śmiało mogę już chyba stwierdzić, że moja thrillerowa era trwa dalej, a co lepsze, wcale nie zamierzam tego zmieniać, do czego przyczynił się pierwszy tom stowarzyszenia srok, który już od pierwszych stron wciągnął mnie ogromnie, nie pozwalając zapomnieć o sobie choćby na chwilę. 


Przyznam szczerze, nie sądziłam, że tak prozaiczna i dość przewidywalna historia okaże się zupełnie czymś innym, będąc w pełni zaprzeczeniem tych dwóch stwierdzeń. Autorki stworzyły historię będącą ciekawą już od pierwszych stron, a przy tym trzymającą w napięciu aż do samego końca. Ciekawa historia, co rusz wychodzące na jaw coraz to bardziej pogrążające fakty, a przy tym bardzo ciekawa kreacja bohaterów. Tyle i aż tyle wystarczyło by stowarzyszenie srok, zagościło w moim sercu.


Całość wydarzeń poznajemy z perspektywy dwóch bohaterek: Ivy będącej już uczennicą, przyjaciółką zmarłej dziewczyny będącej zarazem zorganizowaną, praktyczną i często pełniącą rolę przeciwwagi dla impulsywności innych. Ivy ma silne poczucie odpowiedzialności i lojalności, które kierują jej działaniami. Dla niej tajemnica śmierci Loli jest nie tylko zagadką do rozwiązania, ale także osobistym wyzwaniem, które wpływa na jej relacje i poczucie bezpieczeństwa w szkole. Drugą perspektywę poznajemy dzięki Audrey nowej uczennicy, która musi odnaleźć się w nowej szkolnej rzeczywistości, będącej niekoniecznie tak przyjazną jak mogłoby się wydawać. Bohaterka jest bystra, dociekliwa i niezależna. Jej analityczne podejście do problemów oraz determinacja w poszukiwaniu prawdy wyróżniają ją na tle innych postaci. Audrey często działa na własną rękę, nie bojąc się konfrontacji ani wyzwań. Jej głównym celem jest odkrycie, co naprawdę wydarzyło się z Lolą Radcliffe, mimo początkowej ogromnej niechęci, angażuje się w odkrycie prawdy równie bardzo co Ivy. Razem, Audrey i Ivy tworzą nieoczekiwany duet, który łączy siły, aby rozwiązać zagadkę śmierci Loli. Pomimo początkowych różnic, uczą się współpracować i nawzajem się wspierać w dążeniu do odkrycia prawdy. I o ile ich duet na początku nie ma praw bytu, tak z czasem ciężko wyobrazić je sobie osobno dzięki tak dobremu zgraniu, ale i zaufaniu.


Oprócz głównych bohaterek są również inne interesujące postacie, które wzbogacają fabułę i dodają jej głębi. Są to zarówno uczniowie, jak i nauczyciele Illumen Hall, każdy z własnymi sekretami i motywacjami. Te postacie drugoplanowe pomagają budować napięcie i rozwijać intrygi, które są kluczowe dla thrillerowej atmosfery książki. Jak na razie żadna z nich nie wzbudziła we mnie jakiegoś większego zaufania, nie sprawiłabym, polubiła ją jakoś szczególnie, bądź wyciągnęła o niej negatywne wnioski.


Podsumowując, uważam “One For Sorrow. Stowarzyszenie Srok" autorstwa  Zoe Sugg i Amy McCulloch za historię konieczną jeśli uwielbiacie vibe dark academy i thrillery niezależnie od podgatunku, do jakiego należą. Śmiało mogę powiedzieć, że autorki już w pierwszym tomie zrobiły kawał bardzo dobrej roboty, który bardzo ciężko nie docenić i nie chodzi mi tylko o warsztat twórczy, ale i połączenie dwóch stylów pisania, tak aby czytelnik nie odczuwał różnicy. Zdecydowanie jest to aspekt, który budzi podziw, tym samym sprawiając, że oczekiwania względem drugiego tomu są na dość wysokim poziomie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)