czwartek, 14 marca 2024

"Ferveny love" - Scarlett H.Lovers

Miłość jest jak cień człowieka - kiedy uciekasz, to cię goni: kiedy ją gonisz, ona ucieka.




Tytuł: Fervency love

Autor: Scarlett H.Lovers

Data wydania: 02.06.2024

Wydawnictwo: Novea Res

Liczba stron: 552

Moja ocena: 6/10

Autor recenzji: Wiktoria Sroka




Miłość może cię rozgrzać lub poparzyć Nastoletnia Abigail Brooks dorastała w przekonaniu, że nie jest wystarczająca. Właśnie to sprawiło, że przez lata dziewczyna wzniosła wokół siebie mur obojętności. Gdy los niespodziewanie postawił na jej drodze Connora, ta bariera zaczęła się kruszyć Chłopak od początku jawił się jako całkowite przeciwieństwo Abigail, ale wystarczyło jedno spojrzenie, by między nimi zaiskrzyło. Mimo że codzienność Connora wypełniają kumple, używki i imprezy, w krótkim czasie to właśnie on staje się dla Abigail najważniejszym człowiekiem na świecie. Każde ich spotkanie obfituje w emocje, które tworzą wulkan gotowy wybuchnąć w każdej chwili. Oboje nie zdają sobie jeszcze sprawy, ile cierpienia oraz wyrzeczeń będzie ich kosztowało utrzymanie tej relacji. Mimo młodego wieku uczucia oraz pożądanie biorą nad nimi górę. Czy okażą się wystarczająco silni, by przetrwać przetaczające się przez ich związek nawałnice?


Moje ostatnie spotkania z debiutami śmiało, można porównać do sinusoidy, a, jako że mieliśmy już coś najlepszego i najgorszego, pora na książkę, która ma swoje wady i zalety, jednak mimo wszystko plasuje się pośrodku, nie ma w sobie nic, przez co byłabym nią zachwycona, z drugiej stronie nie ma też nic, co przekreśliłoby ją w mojej opinii. Pierwszą kwestią, która rzuca się w oczy, jest to, jak autorka dobrze radzi sobie z motywami, które w świecie literatury zostały już przerobione na wiele sposób, przez co odbierane są jako schematyczne. Tutaj mimo tego, że mamy z nimi do czynienia, autorce udało się je przełamać i na tym, co znane zbudować coś nowego zarazem naprawdę ciekawego. Co do bohaterów, mają swoje lepsze i gorsze strony kreacji, dalej jednak jest ona na dobrym poziomie. Abigail Brooks dorastała z myślą, że nie jest wystarczająca, poskutkowało to wybudowanym wokół siebie murem, chroniącym ją przed innymi, choć i to nie wystarczyło, bo nie da wybudować się ochrony przed osobą, która jest największym krytykiem, czyli przed samą sobą. Do czasu gdy na swojej drodze spotyka Connora, chłopaka zupełnie inny od pozostałych, nieco zbuntowanego, szukającego wrażeń tam, gdzie nie powinien. Relacja między nimi bardzo przypomina mi tą dobrze znaną, ale i znienawidzoną przeze mnie z serii Afer między Tessą a Hardinem, choć tutaj poziom toksyczności jest nieco mniejszy. Ich związek opiera się głównie na zbliżeniach, jednak widzimy również rozmowy pary, obserwujemy to, jak się poznają, jak się do siebie zbliżają i to, jak się docierają. Podsumowując, uważam “Fervency love” autorstwa Scarlett H.Lover za historię, która ma w sobie to coś, dzięki czemu z chęcią poznam kolejne książki autorki. Nie jest to idealna książka, są małe błędy logiczne czy powtórzenia jednak przy ciekawej historii, która jest debiutem, można przymknąć na to oko. Wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz do recenzji, autorce życzę wielu sukcesów a was czytelników zapraszam po więcej książkowych doznań na naszego Instagrama tzczytelnika.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)