Po raz pierwszy od dłuższego czasu Victoria czuła się kompletna. Nie tylko z powodu Owena, ale też dlatego, że była ustatkowana. Kochana i akceptowana.
Tytuł: I love you I hate you
Autor: Elizabeth Davis
Data wydania: 23.08.2023
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 352
Moje ocena: 3/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Victoria nienawidzi wszystkiego, co ma związek z Owenem Pohlem. Jego rudych włosów i bezczelnego uśmiechu. Jest zbyt niedbały, zbyt spokojny, zbyt nonszalancki i zbyt rozczochrany jak na adwokata. Owen nie znosi wszystkiego, co wiąże się z Victorią Clemenceaux. Uważa, że jest zbyt chłodna, zbyt profesjonalna i niedostępna. Jednak żadne z nich nie potrafi się oprzeć pożądaniu, gdy pewnego wieczoru spotykają się przypadkiem w barze. To spotkanie kończy się namiętną przygodą, która miała być tylko na jedną noc. Ale czy na pewno? Nora i Luke są internetowymi przyjaciółmi. Prowadzą długie intymne rozmowy na Twitterze, świetnie się rozumieją i potrafią się wspierać w trudnych momentach, jednak żadne z nich nie zna prawdziwej tożsamości tego drugiego. Żadne z nich nie wie, że Luke to tak naprawdę Owen, a Nora to pseudonim Victorii. Czy kiedy prawda wyjdzie na jaw, bohaterom uda się wyjaśnić nieporozumienia? Czy będą mieli odwagę pokazać tej drugiej osobie swoje prawdziwe ja? Czy przyjaźń Nory i Luke’a oraz pożądanie między Owenem a Victorią będą składnikami, z których może powstać prawdziwe uczucie?
Urocza okładka, ciekawy opis i bohater, który jest prawnikiem. Te trzy rzeczy sprawiły, iż obok “I love you, I hate you” nie mogłam przejść obojętnie, zarazem mając co do niej spore wymagania. Jednak już sam początek okazała się sporym rozczarowaniem, nie zaciekawił on mnie na tyle, bym z chęcią chciała poznać dalej historię, dodatkowo bohaterowie na pierwszy rzut oka, wydali mi się bardzo infantylni.
Pewne negatywne aspekty książek, nie zawsze są dla mnie ich negatywną stroną i w wielu przypadkach jest to kwestia indywidualna. Tyczy się to np. przewidywalności historii, która wiele razy zupełnie mi nie przeszkadzała, jednak w tej historii było to aż nazbyt przewidywalne od pierwszych stron. Autorka zbyt wiele zdradza już w pierwszym rozdziale, przez co zakończenie staje się zbyt szybko oczywiste zwłaszcza w przypadku wątku internetowej relacji.
Kolejnym negatywnym aspektem według mnie jest wieloosobowa narracja historii, która zmienia się nieoczekiwanie, czasem w połowie rozdziału z głównej bohaterki na głównego bohatera, ale i trzecioosobową. Całe zamieszanie z tym, wiele razy dekoncentrowało, ale i odbierało radość z poznawania historii.
Jak wspomniałam na samym początku, główni bohaterowie od pierwszych stron wydali mi się bardzo infantylni, niestety nie zmieniło się to w trakcie historii, a wręcz jeszcze bardziej było to podkreślane. Sama ich kreacja nie przypadła mi do gustu, była nijaka, a dodatkowo Victoria jak i Owen są aż zbyt podobni charakterem, by móc odbierać je jako dwie różne jednostki, osobiście jednak preferuję, gdy bohaterowie posiadają charaktery, choć trochę, a nie stanowią kroplę wody.
Czuł coś do Victorii. Prawdziwe, rzeczywiste emocje; nie tylko pożądanie. Podobało mu się, że jest ostra i skomplikowana, a także to, że aby zobaczyć jej drugą twarz, musiał się porządnie napracować. Zawsze lubił wyzwania, a Victoria właśnie tym była – wyzwaniem.
Podsumowując, uważam ‘I love you, I hate you” za książkę, na którą autorka miała dobry pomysł, jednak według mnie nie został on zrealizowany dobrze, wiele elementów jest niedopracowanych, przez co odbiór jej, nie należy do przyjemniejszych. Sam styl pisania autorki również nie przemawia do mnie na tyle, by poprawiło to moje spojrzenia na tę historię. Najprzyjemniejszym aspektem tej historii jest jej wydanie, które jest ładne i choć trochę umila czytanie. Nie stwierdzę jednoznacznie, że nie polecam jej, ale również nie mogę powiedzieć, iż śmiało mogę ją polecić, jest to zdecydowanie jedna z tych historii, które trzeba przeczytać samemu, by wyrobić sobie o niej opinię.
"I love you, I hate you" z popularnej księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl . Sprawdźcie też inne bestsellery w księgarni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)