Dla samotnych, marzycieli, tych, którzy znajdują przyjaciół pośród stron w książkach…
JESTEŚCIE WAŻNI, a Wasze szczęśliwe zakończenie NASTĄPI. Czasem w prawdziwym życiu czeka się po prostu dłużej niż w bajkach.
Czasem za jedną katastrofą, idzie kolejna, której nie da się uniknąć, a jedynym ratunkiem wydaje się, trzymanie nadziei, iż jutro okaże się lepsze. A co jeśli, jutro nie nastąpi? Dzień pełen nieszczęść nastanie po raz kolejny, wszystko wydarzy się jak poprzedniego dnia i tak przez wiele dni. Czy może trwać to w nieskończoność? Ile razy Emilii przeżyje zdradę swojego chłopaka? Co musi zrobić by, wyjść z pętli czasu, w której utknęła?
Poprzednia książka autorki pt. “Pan zły numer” skradła moje serce, przez co do kolejnej premiery podchodziłam ze sporymi oczekiwaniami i nadzieją, iż okaże się równie dobra o ile nie lepsza. Po raz drugi, nie trzeba było mnie długo przekonywać po sięgnięcie po nią, gdyż widząc tak śliczną okładkę, nie dało się przejść obojętnie, dodatkowo to, iż bohaterka przeżywa jeden dzień ciągle. Tyle wystarczyło, jednak przed sięgnięciem po nią przez tik toka poznałam scenę, która sprawiła, iż nie znając jeszcze treści pokochałam ją. OStatecznie po części jestem delikatnie rozczarowana, gdyż jest to dobra książka, jednak troszkę gorsza od poprzedniej. Nie można jej odebrać tego, jak dobrze jest napisana, wykreowane są postacie czy wyróżnia się fabułą, jednak gdzieś wśród tych pozytywów zabrakło mi tego “czegoś”, dzięki czemu byłaby ona jeszcze lepsza i skradłaby moje serce, mimo wszystko bardzo dobrze się przy niej bawiłam i na pewno wiele razy do niej jeszcze powtórzę, zwłaszcza w walentynki.
Jeśli chodzi o bohaterów, jak wspomniałam wyżej są oni bardzo dobrze wykreowani. Po raz kolejny autorka tworzy dwie postacie, które z początku są bardzo odległe sobie, a z czasem tworzą perfekcyjną całość. Emili jest postacią, którą łatwo znaleźć w swoim otoczeniu, każdy choć raz spotkał się z taką osobą, która ma w głowie to, że musi być perfekcyjna, musi być wsparciem dla innych i nie może pokazać swoich słabości, lecz przychodzi coś, co zmienia ją. Wszystko to przestaje się dla niej liczyć, jej plany stają się odległe, a ona zaczyna żyć chwilą, bez planów, bez liczenia się z konsekwencjami i przede wszystkim stawiającą po raz pierwszy na siebie i to co ONA czuje, dokładnie taka jest Emilie. Drugą dość ważną postacią, w tej historii jest Josh, dupek do kwadratu. Od początku nie polubiłam go, biła od niego jakaś negatywna aura, a na dodatek swoimi zachowaniami odrzucał od siebie. Chciałabym móc powiedzieć, że mimo jego przemiany polubiłam go, ale nie, dupek do kwadratu pozostanie nim i dalej go nie lubię, co innego za to mogę powiedzieć o Nicku. Nie da się go nie polubić i gdyby nie to, że w moim sercu zagościł inny książkowy chłopak (którego, za jakiś czas poznacie 🤫), na pewno byłby on jednym z tych bohaterów, do których wraca się myślami. Jest chłopakiem, którego większość uzna za wartego uwagi i bliższego poznania.
Jeśli chodzi o to, główny zamysł fabuły, a mianowicie to iż Emily przeżywa jeden dzień kilkanaście razy, nie spodziewałam się, że mimo znajomości niektórych wydarzeń, które notorycznie pojawiały się, może to być dalej ciekawe. Dodatkowo duży plus za to, iż jest to coś innego w obecnie wydawanych książkach Young adult, choć wiadomo, iż motyw ten pojawił się parę razy, nie jest on jednak przerobiony na wszelkie możliwe sposoby.
Czasem nie warto walczyć z przeznaczeniem.
Podsumowując, uważam “Lepiej niż wczoraj” autorstwa Lynn Painter za historię, która na pewno nie rozczaruje, a gwarantuje dobrą zabawę. Idealnie sprawdzi się w ten letni czas, ale i w okresie walentynek, gdzie idealnie wpasuje się klimatem, choć nie wszystkie wydarzenia, chciałoby się przeżyć w takowy dzień.
"Lepiej niż wczoraj" z popularnej księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl Sprawdźcie też inne bestsellery w księgarni…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)