Tytuł : Odporność umysłu
Autor: Andy Norman
Tłumacz: Tomasz Bieroń
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania : 11.04.2023
Liczba stron: 388
Moja ocena : 8/10
Kiedy zadam ci pytanie: "Czy umiesz myśleć?" pierwszym co przyjdzie ci do głowy, będzie zapewne to, że w jakiś sposób próbuję cię obrazić.
Pozwól zatem, że nieco je przeformułuję : "Czy umiesz myśleć krytycznie?" W tym wypadku pewnie również odpowiedź przyjdzie ci łatwo. W końcu co może być trudnego w krytykowaniu, prawda? Łatwo jest przecież szukać dziury w całym, skupiać się na niedoróbkach i niedociągnięciach.
No właśnie. Tylko czy na tym polega myślenie krytyczne?
Andy Norman w swojej książce odkrywa przed czytelnikiem schematy myślowe oraz szablony do których stosowania byliśmy w swoich analizach przyzwyczajeni i skutecznie się z nimi rozprawia. Pokazuje m.in. czym jest droga wiary, której zwolennicy chcieliby w swoich rozważaniach walczyć ze wszystkimi opierając się jedynie o argumenty religijne, droga wojownika kulturowego - nastawionego wyłącznie na wygraną w dyskursie i droga poznawcza, której podstawowym założeniem jest "dowiedzmy się". Po lekturze tego podręcznika (bo uważam, że tak można nazwać tę pozycję, jako że przekazuje sporą dawkę wiedzy) zdajemy sobie sprawę z tego, jakimi przekonaniami karmiono nas w dzieciństwie, a także dzisiaj, jak są one szkodliwe i jak wiele treści można wydobyć z jednego prostego zdania. Norman pokazuje, że dyskusja (prawdziwa dyskusja) nie powinna kończyć się zdaniem, które można określić jako unikające. Dla przykładu, sformułowanie "przekonania są sprawą prywatną i nikogo nie obchodzą". Czy aby na pewno? Czy osoby na wysokich stanowiskach mają prawo do własnych poglądów i ich stosowania wbrew, a nawet na szkodę innych ludzi i społeczeństwa. Czy wyobrażacie sobie lekarza, który nie podaje szczepionki pacjentowi, którego stan tego wymaga tylko dlatego, że rzeczony medyk należy do przeciwników tej formy leczenia?
Książka zawiera w sobie naprawdę wiele wartościowych treści. Osobiście po jej lekturze czułam się jakby ktoś otworzył mi oczy albo wpuścił za żelazną kurtynę i pokazał drugie, trzecie, czwarte i dalsze dno pewnych prostych stwierdzeń. Oczywiście, nie jest to żadna magiczna księga i żeby rzeczywiście skorzystać ze wszystkich jej dobrodziejstw trzeba włożyć w to nieco samodzielnej pracy, ale jest to wysiłek warty zachodu.
Jedyny mały minus to język. Autor jako filozof ma tendencję do posługiwania się specjalistycznymi sformułowaniami i terminologią, których nagromadzenie w niektórych częściach i z punktu widzenia laika nieco zaburza odbiór całej treści. Tak jak jednak wspomniałam, są to jedynie wyrywki z całości, a używane przez autora metafory, wykresy, analogie, porównania i rysunki w pozostałych sprawiają, że przedstawiana teoria nabiera realnego wymiaru i łatwiej przenieść rozważania z książki do rzeczywistości i faktycznie posługiwać się trikami myślowymi w codziennym życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)