Potrzebowałam ratunku z rąk księcia z bajki. Tylko że ten książę był panem ciemności, a bajka z jego udziałem była historią dla dorosłych, nie dzieci.
Tytuł: Promotor
Autor: Monika Magoska-Suchar
Data wydania: 08.03.023
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Liczba stron: 336
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Była idealna, jej gra, postawa, jak i naiwność. Była idealna do tego, by wykorzystać ją do nieczystej gry, gdzie nie będzie miejsca na uczucia. Ich romans uczennicy i profesora od początku skazany był na niepowodzenie, szanse na przetrwanie w ukryciu w tak prestiżowej akademii jak Accademia Nazionale di Santa Cecilia były niewielkie. Zwłaszcza jeśli ma to być gra nie tylko na uczuciach, czy instrumencie. Mimo że miała być tylko pionkiem, uczucia nie pozwoliły i rozwinęły się w inną stronę, niż zakładał plan. Jak skończy się ten gorący romans? Czego pragnie nowy profesor akademii?
Mrok najlepiej skrywa sekrety, ale czasem nawet największa tajemnica musi się z niego wyłonić.
Nie mogła się trafić lepsza okazja do ponownej próby, przekonania się co do twórczości autorki niżeli jej nowa premiera, która na dodatek zawiera lubiane przeze mnie elementy jak różnica wieku. Ten aspekt jak i naprawdę intrygująca fabuła, przekonały mnie do dania drugiej szansy. Czy był to dobry pomysł? I tak i nie. Z jednej strony uświadomił mi, że po prostu styl pisania jak i kreowania postaci, wydarzeń przez autorkę nie przemawia do mnie, natomiast z drugiej ogromnie się rozczarowałam. Mimo że próbowałam przebrnąć przez całość, poległam na 60% dlatego też recenzja, będzie opierała się tylko na moich odczuciach z przeczytanej fabuły, a nie odnosi się do całości.
Jeśli chodzi o bohaterów, nie polubiłam żadnego z nich, do wszystkich mam negatywne odczucia, zwłaszcza do Cesare, który budzi we mnie ogromne obrzydzenie. Jeśli miałabym porównać go do czegoś, byłaby to grupa mężczyzn, która rzuca za kobietami niestosowne komentarze, gdy te robią cokolwiek. Samo jego podejście do Stelli było abstrakcyjne i w wielu momentach wykluczało jego wcześniejsze słowa. Sama Stella nie należy do najmądrzejszych postaci, jest lekkomyślna, naiwna. Decyzje, jakie podejmuje, są nieprzemyślane i po prostu głupie. Kręci ją zakazany owoc, jednak nie wiadomo skąd wzięło się u niej takie uczucie.
Podsumowując, uważam “Promotor” autorstwa Moniki Magoskiej-Suchar za książkę, która miała ogromny potencjał, jednak wykreowanie tak obrzydliwego bohatera dość mocno zniechęca do przeczytania całości. Sam pomysł należy pochwalić, jednak uważam, iż realizacja go nie wyszła najlepiej przez to, iż Cesare jest mocno przerysowany, a Stella zbyt głupia. Ich relacja nie ma racjonalnego sensu bycia, a zwłaszcza to, w jaki sposób główna bohaterka przekonuje się do bycia kimś więcej niż tylko studentką. Tę historię traktuje jako zakończenie swojej przygody z twórczością autorki, lecz Wam nie odradzam jej. Zawsze uważam, iż warto przekonać się na sobie, czy dana książka może nam się spodobać, gdyż może okazać się, iż to co inni krytykują, dla nas będzie wspaniałe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)