Miłość czasami sprawia, że robimy głupie rzeczy. Może zwyczajnie przeraża nas fakt, że perspektywa życia bez danej osoby wydaje się niemożliwa? Może nie potrafimy uwierzyć w szczęście, które nas spotkało i na siłę próbujemy doszukać się drugiego dna byleby znów się nie zawieść? Cóż, gdy kierują nami intensywne i w dodatku niezrozumiałe emocje trudno jest myśleć racjonalnie. Zauważyłam, że dopóki człowiekiem nie kieruje miłość wszystko jest zdecydowanie prostsze. Chyba wynika to z faktu, że w walce o miłość wszystkie chwyty są dozwolone. A doskonałym tego przykładem jest powieść Natalii Popławskiej pt. "Teraz mogę wszystko".
Nr recenzji: 705
Tytuł: "Teraz mogę wszystko"
Autor: Natalia Popławska
Data polskiego wydania: 14 października, 2022
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 308
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 5/10
Upojna noc z Ozym kończy się dla Madelaine gorzką lekcją, po której młoda kobieta wyrzeka się jakichkolwiek pozytywnych uczuć wobec braci Molie. Jednak zachęcona słodkimi słówkami Bastiena postanawia dać mu jeszcze jedną szansę – dla dobra swojego i swojej córki. Tymczasem Ozy uświadamia sobie, że padł ofiarą zaplanowanej przez brata perfidnej manipulacji, w wyniku której stracił ukochaną kobietę. Tym razem zrobi wszystko, by odzyskać ją na dobre, a wychodzące na jaw mroczne tajemnice rodziny Molie nieoczekiwanie mogą w tym pomóc..
Jak smakuje mistrzowsko zaplanowana zemsta? Kto tu naprawdę jest godny współczucia, a kto pogardy? I czy patchworkowa rodzina Molie nauczy się w końcu żyć w zgodzie?
Szczerze powiedziawszy pierwszy tom powieści miałam okazję przeczytać dość dawno i zdecydowanie zapamiętałam go jako coś lepszego.. Może wynika to z faktu, że oryginalni bohaterowie z ciekawym portretem stracili swój urok? Tak czy inaczej, z przyjemnością wróciłam do dalszych nierozwiązanych wydarzeń i intrygującej fabuły! Zwłaszcza, że autorka postanowiła pozostawić w nas niedosyt po zakończeniu książki dosłownie w punkcie kulminacyjnym.
Lekki warsztat Natalii Popławskiej zdecydowanie się nie zmienił. Mimo że złożona oraz emocjonująca akcja w zatrważającym tempie prze do przodu, całość czyta się z łatwością. Nadal ubóstwiam autorkę za wybitne poczucie humoru, które momentami jest niezwykle żenujące, ale w połączeniu z tą "otwartością" o której tyle pisałam w poprzedniej recenzji tworzy to naprawdę niekonwencjonalną całość. Bohaterowie posiadają ciekawe tło psychologiczne, lecz ich magia zdecydowanie zgasła w drugim tomie. Główna bohaterka nie emanowała już taką oryginalnością, a autorka skupiła się raczej na "miłosnym trójkącie" aniżeli przekazywaniu całkiem przystępnych wartości tak jak w pierwszej części. Mimo to, ciekawie było oderwać się od przytłaczającego życia i przeczytać coś typowego na "odmóżdżenie". Gwarantuję również, że zakochacie się w tych urokliwych kontrowersyjnych momentach, które zdecydowanie podsycą waszą ciekawość.
Podsumowując tę dość krótką recenzję, powieść jest naprawdę przystępna i zdecydowanie polecam ją na chwilę relaksu. Szkoda tylko, że Natalia Popławska nie wykorzystała potencjału jaki miał Bastien, ponieważ mógłby być z tego naprawdę ciekawy psychologiczny wątek. Tak czy inaczej, powieść czyta się lekko, przyjemnie i szybko więc jest doskonałą okazją żeby na chwilę oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości. No i zadać sobie pytanie: co by się zrobiło na miejscu głównej bohaterki?
Wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorce życzę dalszych sukcesów, a czytelników tak jak zawsze zapraszam do skomentowania zawartości poniżej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)