Tytuł: Rytuał
Autor: Kamila Cudnik
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 336
Ocena: 7/10
Toruń za rządów pruskich w XX w. Podziały klasowe, nierówne
traktowanie obywateli i charakterystyczny dla tego okresu zlepek dwóch kultur –
polskiej i pruskiej To właśnie tutaj, o świcie w okolicy portu zostają
znalezione zwłoki młodej kobiety. Po identyfikacji okazuje się, że to zaginiona
pokojówka Waltera von Offenberga – Zuzanna. Podejrzenie pada na pracodawcę
dziewczyny, który jako ostatni widział ją żywą.
W tym samym czasie znika Luiza Zagórska, córka poprzednich właścicieli
majątku Waltera. Kolejna kobieta z otoczenia Von Offenberga ginie w
niewyjaśnionych okolicznościach. Przypadek? Rozpoczyna się śledztwo. Wachmistrz
Kabel wciąż bezskutecznie szuka mordercy sprzed lat, sprawa brutalnego
zabójstwa w noc świętojańską jest jak mały, irytujący kamień w policyjnym
bucie. Do tego dochodzą kolejne zaginięcia i morderstwo. Czy zbrodnie łączą się
ze sobą? Czy morderca pozostaje na wolności i bez skrupułów morduje kolejne
młode kobiety?
Jedną z głównych postaci jest Luiza Zagórska, córka hrabiego, szlachcianka, która pomimo młodego
wieku bardzo racjonalnie podchodzi do życia. Szybko okazuje się, że w jej
zniknięcie zamieszany jest jej narzeczony Edward Jaxa-Garlicki. To właśnie on
uprowadził Luizę i przetrzymywał ją w zamknięciu. Zdezorientowana dziewczyna
bezskutecznie próbuje zrozumieć co tak naprawdę się wydarzyło oraz stara się
wpłynąć na Edwarda, aby ten pozwolił jej odejść. Będąc więźniem, Luiza dokonuje
szokującego odkrycia, co motywuje ją do ucieczki. Narzeczony Luizy nie jest
jedynym mężczyzną w życiu dziewczyny, okazuje się, że oficer Walter jest w niej
szaleńczo zakochany i . Trójkąt miłosny z każdą czytaną stroną nabiera
rumieńców. Momentami rozterki miłosne głównych bohaterów trochę przysłaniają
samo śledztwo. Luiza momentami podejmuje działania kompletnie dla mnie nie
zrozumiałe, a miejscami wręcz irytujące. Nie jest to jednak zarzut do
stworzonej przez autorkę postaci, a jedynie ocena charakteru dziewczyny. Drugą
postacią, która zapadła mi w pamięci, jest wachmistrz Kabel, inteligentny i
opanowany śledczy, skutecznie z ogromną determinacją dąży do rozwikłania zagadki.
Jego zaangażowanie jest godne podziwu, zważywszy na bardzo ograniczone wówczas
metody śledztwa.
Świetna okładka, intensywna czerwień połączona z
kontrastującą czernią przyciąga wzrok i zachęca do czytania. Przyjemna dla oka
czcionka i miły e dotyku papier również są na plus. Autorka ma ogromną łatwość
w przekazywaniu treści, opisy są ciekawe i bardzo realistyczne, oddają w pełni
ciężki klimat ówczesnego Torunia. Jako osoba, która nie czytała części
pierwszej, musze przyznać, że momentami trudno jest się odnaleźć w plątaninie
postaci i kolejnych intryg. Ilość wątków i informacji trochę przytłacza. Same
postacie zasługują na uznanie, są realistyczne i idealnie wpisują się w
pełnione przez siebie role. Dialogi są naturalne i nie przerysowane, co także
jest na plus.
W moim odczuciu to bardzo dobry kryminał retro, nie
zaplątałam się w fabule, pomimo sieci pełnej wątków, co wymagało nie lada
skupienia. Osobom sięgającym po „Rytuał” radzę zapoznać się z pierwszą częścią,
na pewno ułatwi to czytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)