czwartek, 18 sierpnia 2022

"Nieznajoma z Sekwany" – Guillaume Musso

 Strata bliskiej osoby to niewyobrażalny ból, na który nie da się przygotować. Problem w tym, że nieważne jak bardzo chcielibyśmy tego uniknąć – ten moment kiedyś nadejdzie. Jednak ból po stracie z czasem się zmniejsza. Zaczynamy akceptować nową rzeczywistość i jakoś odnajdywać się bez obecności tej osoby. Wspomnienia z nią robią się piękne i nie są przepełnione smutkiem – tylko wdzięcznością. Ale co jeśli ta osoba tak naprawdę nie umarła? Jak można być jednocześnie martwym i żywym? Problem ten rozwiązuje Guillaume Musso w swoim najnowszym oraz emocjonującym thrillerze "Nieznajoma z Sekwany".





Nr recenzji: 674
Tytuł: "Nieznajoma z Sekwany"
Autor: Guillaume Musso
Data polskiego wydania: 10 sierpnia, 2022
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384 
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 4/10







W Paryżu zostaje wyłowiona z Sekwany młoda kobieta. Żyje, ale wygląda na całkowicie zagubioną. Psychiatra, który dostrzega u niej objawy zaburzeń psychicznych, obawia się, że pacjentka może stanowić zagrożenie dla siebie i innych. Zanim policji udaje się dowiedzieć czegokolwiek na jej temat, kobieta znika. 
Kapitan Roxane Montchrestien, zaintrygowana podobieństwem tego przypadku do autentycznej głośnej historii z końca XIX wieku, rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Dzięki analizie DNA ustala, że wydobyta z wody kobieta to światowej sławy pianistka, Milena Bergman. Tylko że ta ponad rok temu zginęła w katastrofie lotniczej.. Kim tak naprawdę jest nieznajoma z Sekwany i dlaczego Roxane wydaje się, że jej były narzeczony coś ukrywa? 

Cóż, czasami bywa i tak, że potrzebna jest duża dawka adrenaliny. Albo, chociaż jakaś zagmatwana fabuła, która aż sama prosi się o rozwiązanie!
Gdy przeczytałam opis z tyłu książki, nie mogłam nie ulec wrażeniu, że będzie to świetna, przepełniona mrocznym klimatem powieść, która zaskarbi sobie szczególne miejsce w moim sercu ze względu na przejrzysty styl wydania. No bo przecież który prawdziwy czytelnik nie pokusiłby się na dużą i ładnie rozmieszczoną czcionkę? Cóż, wychodzi na to, że zdecydowanie muszę się tego oduczyć..
Zamysł na fabułę był świetny. Bohaterowie również zostali wykreowani cudownie Ich tętniące życiem historie, odmienne światopoglądy i przekonania.. Jak dobrze, że nie zlewali się w jedno. Brakowało mi jednak takiego punktu spajającego te wszystkie elementy. A jest nim mroczne, psychologiczne tło, wywołujące ciarki na ciele.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale książka nie wywołała u mnie żadnej dawki emocji. Ubolewałam nad brakiem opisów (tak, nad brakiem OPISÓW), które, choć troszeczkę pobudziłyby moją wyobraźnię. Akcja mozolnie ciągnie się przez pierwsze dwieście stron, by na ostatnich dziesięciu osiągnąć swój punkt kulminacyjny.. Książka została naprawdę dobrze napisana – autor zrobił naprawdę porządny reasearch i dał nam naprawdę wciągający i interesujący wątek na temat greckiej mitologii oraz sztuki. Motyw teatru oraz kultu Dionizosa został naprawdę dobrze i rzetelnie przedstawiony. Urzekły mnie specjalnie zaprojektowane strony z Wikipedii na temat zaginionej pianistki i również raporty policyjne, które dawały nam namiastkę śledztwa z prawdziwego zdarzenia.. Jednak to nie wystarczyło by mnie w pełni usatysfakcjonować. Brakowało mi takiego emocjonalnego roller coastera. Wielkiego plot twistu. Przez pisanie w różnych perspektywach i wyjaśnienie poszczególnych wątków, autor sprawił, że rozwiązanie nie było zagadką – tylko czymś oczywistym.

Podsumowując, prawdopodobnie nie polubimy się z twórczością Musso, choć jest to naprawdę doświadczony i bestsellerowy pisarz. Cóż, każdy woli coś innego. Być może wam powieść przypadnie do gustu i ujrzycie w niej coś, czego ja dostrzec nie mogłam. Cieszę się, że jednak spróbowałam czegoś nowego, ponieważ nie ukrywam, było kilka momentów, których naprawdę dobrze się bawiłam :)

Wydawnictwu Albatros dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorowi życzę dalszych sukcesów, natomiast czytelników tak jak zawsze, proszę o krótki komentarz poniżej <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)