Jakiś czas temu popularne były powieści fantastyczne, których akcja rozgrywała się na obszarach wodnych, syreny, piraci, magia i wartka fabuła. Jeśli ktoś tęskni za tymi klimatami, to może warto się rozejrzeć za czymś takim, a nie trzeba szukać daleko, bo waszym oczom ukazuje się "Władczyni dusz"
Nr. recenzji: 626
Tytuł: „Władczyni dusz"
Autor: Adalyn Grace
Tłumacz: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Liczba stron: 424
Data polskiego wydania: 8 czerwca 2022
Wydawnictwo: Filia
W moim odczuciu: 6,5/10
Autor recenzji: Daria Pogodzińska
Życie księżniczki Amory polegało na ćwiczeniach, by zostać Władczynią Dusz. Jej magia jest potężna, a żeby zapewnić sobie tytuł następczyni tronu, musi pokazać społeczeństwu, że jest ona godna zaufania i potrafii kontrolować i posługiwać się swoją magią dusz. Podczas ostatecznej próby dochodzi do porażki. Amara zostaje obrzucona słowami, które sugerują, że nie ma tutaj dla niej miejsca. Zmuszona jest do ucieczki. Zawiera układ z piratem, żeby mogła rządzić, musi udowodnić, że jest do tego zdolna. Żeglowanie pośród wysp jest niebezpieczne, na bohaterów będzie czekać wiele przygód.
Zainteresowałam się tą powieścią, ponieważ fantastyka młodzieżowa zawsze była tym, co do mnie trafiało i chociaż przeczytałam już jej sporo, to nadal zazwyczaj dobrze się bawię przy czytaniu, a nawet mogę znaleźć coś oryginalnego, z czym się jeszcze nie zapoznałam. Nawet jeśli motywy są mi już znane to i tak jest to dla mnie przyjemność, jak wykonanie jest bardzo dobre. 'Władczyni dusz" zachęciła mnie do siebie swoim opisem. Królestwo, magia, sprawy polityczne, to wszystko sprawiło, że poczułam się zachęcona.
Ważnym aspektem książki, oprócz samej treści, jest wydanie. Uwielbiam twory wydawnictwa Filia pod względem wygody czytania, Skrzydełka sprawiają, że książka się nie niszczy, czcionka duża, ale nie za bardzo, tak samo marginesy, ładne dla oka okładki, to wszystko sprawia, że nawet jak z treścią coś nie zagramy, to pod względem estetycznym i technicznego wykonania jest zawsze dobrze. Powieść można określić jako mocno akcyjną. Śledzimy bieg wydarzeń, od chwili, gdy Amara przygotowuje się do ukazania swojej mocy i pokazania, że warta jest zaufania i korony, jednak tak się nie dzieje. To wydarzenie zaczyna lawinę następnych przeżyć i zdarzeń. Staje się jasno określony cel, do którego dążą bohaterowie, a zarazem czytelnik. Postacie po drodze napotykają wiele mniejszych i większych przeszkód, co jest ciekawe, ponieważ ich cel nie przychodzi tak łatwo. Zawsze w życiu są trudności i lubię, jak w książce też to jest zachowane. Amora jest silną młodą kobietą, chce poznać prawdę, ciężko jej uwierzyć w to, że coś, co było jej wpajane od małego, może okazać się nieprawdą. Walczy w słusznej sprawie, waleczność to jej drugie imię, wraz ze swoimi kompanami jest w stanie osiągnąć wiele, razem tworzą zgrany zespół.
Skoro motywy dla mnie, główna bohaterka przyjemna i taka z krwi i kości, to co poszło nie tak? Ciężko mi stwierdzić. Nieraz jest tak, że coś nam nie pasuje w danej książce, ale żeby tak to wypunktować to już trudniej. Mam wrażenie, że do końca nie zrozumiałam zasad działania magii, albo było to niedokładnie wytłumaczone. Magia jest obszerna, samo to, czym zajmuje się Amora, intryguje, ale trudno mi było sobie to wyobrazić. Tak samo, jak nie czułam tego świata, byłam gdzieś obok, a nie centralnie w tym świecie i z tymi bohaterami. To już bardzo subiektywne odczucia, które nie dały mi w pełni skorzystać z uroków literatury.
"Władczyni dusz" będzie dobra dla osób, które nie lubią długich ciągnących się serii, tylko zwięźle i na temat. Powieść szybko się czyta, ale trzeba się też przy niej trochę skupić, z racji gatunku. Jeśli macie przesyt wątków romantycznych to warto zaznaczyć, że tutaj jest ona bardzo subtelny, pojawia się romans, ale w niedużej i bardzo komfortowej formie. Autorka posługuje się przyjemnym językiem, całość spójna, nie zaważyłam błędów logicznych, czy też literówek. Czy jest to porywająca powieść? Nie, ale jest to przyjemna lektura na ciepłe letnie popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)