Żeby być razem, pokruszyliśmy samych siebie. Fragmenty mnie pasują do fragmentów Ciebie, a nasze szczątki stały się wspanialsze jako suma tego, kim kiedyś byliśmy.
Tytuł: Godzina wiedźm
Autor: Alexis Henderson
Liczba stron: 424
Data wydania: 13.04.2022
Wydawnictwo: Kobiece
Moja ocena: 10/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Krew, zaraza, ciemność i rzeź. To klątwy spadające na Betel miasto, w którym życie toczy się spokojnie i bez problemu, lecz nie dla Immanuelle Moore będącej kartą przetargową Lilith, Delilah, Marcy i Jael. Przez czyny swojej matki Miriam oraz swoje pochodzenie budzące niepokój wśród mieszkańców, oraz wywołując strach u samego proroka, dla którego pojawienie się jej jest jak nocny koszmar. Pomimo ciągłych oskarżeń ze strony innych dziewczyna stara się być posłuszną kościołowi i przestrzegać panujących zasad. Wszystko wydaje się proste do czasu gdy las zaczyna ją wzywać, a ona chcąc poznać siebie wkracza w sidła niebezpieczeństwa. Wiele prawd wyjdzie na jaw a niezrozumiałe sprawy, nabiorą innego znaczenia. Czy Immanuelle pokona drzemiącą w niej czarną magię? Czy zaufa sobie i swojemu instynktowi?
Niebawem będziemy musieli wybrać między tym, kim chcemy być, a tym, kim musimy, aby dalej pełnić swoją funkcję. Tak czy inaczej, trzeba będzie ponieść koszty.
Przez ostatni czas coraz rzadziej sięgam po fantastykę, dlatego gdy tylko rzucił mi się w oczy ciekawy opis i ładna okładka stwierdziłam, że pokonam powstałą blokadę do tego gatunku. Zaczynając czytanie poczułam zaintrygowanie bohaterami jak i światem przedstawionym. Od początku urzekła mnie wartka akcja oraz niepowtarzalny klimat historii. Oprócz tych rzeczy na plus dla książki wpływa styl pisania autorki, dzięki, któremu przez historię płyniemy. Również ważnym dla mnie atutem tej pozycji jest to, że wciąga od pierwszych stron, to dzięki temu czyta się ją tak przyjemnie i pomimo swojej objętości dość szybko. Sama zakochując się w świecie i bohaterach (tutaj leci oczko do Ezry), przeczytałam książkę w trakcie jednej nocy, którą w całości poświeciłam na zapoznanie się z historią. Uważam, że dla tak dobrej książki warto zarwać noc i przeczytać ją na raz, gdyż wtedy odczuwamy ją jeszcze bardziej i emocjonalnie wpływa na nas dużo bardziej. Kończąc ją, byłam w różnych stanach od śmiechu po łzy, wiele razy odkładałam ją, by chwile ochłonąć a w momencie gdy otwierałam na nowo łzy same cisły się do oczu.
Immanuelle jako bohaterka jest bardzo ciekawie zaprezentowana, wzbudza zainteresowanie swoją osobą jak i przeszłością, którą odkrywamy razem z nią. W Betel nie jest lubianą pomimo tego, sprawia wrażenie, jakby się tym nie przejmowała, sytuacja, w jakiej się znajduje, skłania ją również do podejmowania przemyślanych decyzji, które zarazem wymagają wiele odwagi z jej strony. Pokazuje, że nie boi się podjąć walki w momencie gdy wie, że może uratować mieszkańców, próbuje znaleźć rozwiązanie sytuacji, nie patrząc na konsekwencje, jakie mogą z tego wyniknąć. Dodatkowo cechuje się empatią, którą pokazuje w momencie walki o życie ludzi, którzy jej nie lubią i chcą, by spłonęła na stosie, jak na los wiedźmy przystało. Ponure wydarzenia przeżywa dzielnie i z uśmiechem na twarzy kroczy przez świat, nie dając sobie chwili na załamanie, zdaje sobie również sprawę, że swoim samobójstwem nie rozwiąże rosnącego problemu, lecz pogorszy tylko sytuację. Bohaterowie pojawiający się na drugim planie są równie wyraźni co główna bohaterka, poznajemy ich historię i sekrety, niektóre mogące zniszczyć ich od środka. W przypadku głównej bohaterki jak i drugoplanowych trzeba przyznać, że są dobrze wykreowani i wyraziści. Stanowią dobry fundament do stworzenia dobrej historii, gdyż oni sami pełnią już stabilny i mocny atut powieści.
W książce znajdziemy również wiele opisów, za którymi szczerze nie przepadam, lecz w przypadku tej pozycji to one budują klimat, który pełni tutaj jedną z ważniejszych rzeczy. I o ile można by uznać je za zbyt długie, to one nadają książce wyraźności i wyjątkowości. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że to dzięki nim możemy mówić o książce jako INNEJ w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Podsumowując, uważam "Godzinę wiedźm" za książkę idealna jeśli lubicie wątek magii i z chęcią zagłębiacie się w tajemnicę bohaterów. Opisy, które budują klimat i charyzmatyczni bohaterowie. Całość prezentuje się bardzo dobrze i bez wahania jestem w stanie stwierdzić, iż jest to jedna z lepszych książek ostatnio przeczytanych i zapadająca w pamięć przez swoją odmienność. Dodatkowo początek książki pokazuje nam, że możemy zostać wrzuceni w nurt akcji i płynąć z nią dalej bez zwalniania. Wystarczy dobrze zarysowany świat jak i bohaterowie oraz wykorzystanie potencjału historii. Zdecydowanie na długi czas zostanie ze mną i będzie przypominać o swoim istnieniu. Jak to w moim przypadku wiadome i bez tego obejść się nie może, warto zwrócić uwagę na wydanie książki, które przykuwa wzrok i aż prosi, aby je wyeksponować w domowych zbiorach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)