„Ci, którzy wejdą mu w drogę, wcześniej czy
później będą musieli się przekonać, że… lepiej już umrzeć.
Bo Reacher jest genetycznie zaprogramowany do
tego, by zwyciężać. i jeśli nie da się inaczej, sięga po środki ostateczne.”
Zdanie zapowiadające książkę już daje nam przedsmak wartkiej akcji.
Autor: Lee Child
Tytuł" Jack Reacher. Lepiej już umrzeć
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 384
Ocena: 6/10
Mała mieścina pomiędzy Meksykiem i Kalifornią, to właśnie
tutaj wiedziony przeczuciem, a raczej jak zawsze „czystym zbiegiem okoliczności”
trafia Jack Reacher. A tam gdzie pojawia się Reacher tam na pewno będą kłopoty,
chociaż „kłopoty” to bardzo delikatne określenie ścielących się wokół tropów. Jack
jak zwykle włóczy się bez celu po miasteczku, żar leje się z nieba, a pod
jedynym drzewem w okolicy nadaremno szukać cienia…właśnie tam stoi rozbity jeep
z ranną kobietą za kierownicą. Reacher nie zastanawia się ani chwili, biegnie
aby wyciągnąć kobietę. Jakże wielkie jest jego zaskoczenie, kiedy w jej
dłoniach widzi wycelowany w niego pistolet. Po wymianie zdań okazuje się, że Michaela
Fenton, bo tak nazywa się kobieta, zastawiła pułapkę, ale nie na Jacka. Jej
celem byli ludzie zamieszani w zniknięcie jej brata i to właśnie sprowadziło ją
do tej zapomnianej miejscowości. Sprawa wydaje się skomplikowana i
niebezpieczna, dlatego też Reacher bez zastanowienia oferuje swoją pomoc nowo
poznanej dziewczynie. Nie wie jeszcze, w jak duże niebezpieczeństwo się pakuje
i jak to jest skończyć w kostnicy w charakterze trupa…
„Lepiej już umrzeć” to dwudziesta szósta (!) część cyklu o
Jack’u Reacherze, cykl i lata „lecą”, a główny bohater wciąż nie do zdarcia.
Wciąż zabójczo męski i oczywiście niebezpieczny. Z determinacją walczy ze złem
i wymierza sprawiedliwość, czasem w absurdalny sposób. Współczesny rycerz na
białym koniu, który niczym starożytny heros, staje w obronie biednych i
uciśnionych. Motyw bezinteresownego bohatera jest trochę naciągany, podobnie
jak wszystkie historie z udziałem Reachera, ale podchodząc do tego jak do
sensacyjnego serialu można czerpać z książki miłą rozrywkę.
Autor pisze prostym,
przystępnym językiem, dzięki czemu książkę czyta się szybko, mało skomplikowana
fabuła tym bardziej temu sprzyja. Typowo sensacyjna historia ze strzelaninami w
tle, dla mnie zbyt płaska, bez zaskakujących zwrotów akcji. Podobnie rzecz ma
się z postaciami, mało wyraziste, bez polotu. Główny bohater jak zwykle znajduje
się w centrum wydarzeń, w wielu przypadkach wydarzenia te są wręcz oderwane od rzeczywistości,
a brak realizmu słabo wpływa na odbiór czytanej historii.
Osobiście nie do końca jestem fanką książek w stylu „zabili
go i uciekł”, a właśnie do tego gatunku przypisałabym powieści o Jacku Reacher’e,
niewątpliwie powieści mają swój klimat i specyficzny charakter. Seria ma
ogromne rzesze wiernych fanów, śledzących z wypiekami na twarzy losy głównego
bohatera i świetnie, że jest ona rozrywką dla czytelników. Niemniej jednak ja
do tej grupy się nie zaliczam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)