Jak dobrze znasz swoich sąsiadów? Co kryje się pod fasadą
sukcesu i szczęśliwego życia?
Prestiżowe osiedle pod Warszawą, nowoczesne domy,
przystrzyżone trawniki i zamieszkująca je śmietanka towarzyska Warszawy.
Mieszkańcy to ludzie zamożni, celebryci, biznesmeni, lekarze. Co wspólnego mogą
mieć z bestialsko okaleczonymi zwłokami znalezionymi w okolicach Warszawy? Czy
zwłoki pozbawione większej ilości narządów oznaczają, że policji przyjdzie
zmierzyć się z psychopatą rządnym ludzkiej krwi, czy może prawda jest zgoła
inna?
Filip Molenda to znany dziennikarz kulinarny, prowadzi
własny, telewizyjny program o gotowaniu, jest zapraszany do innych popularnych
projektów, z czego chętnie korzysta. Prywatnie to spełniony facet, ma piękną
żonę, luksusowy dom, a także otwiera sieć sklepów z wyrobami mięsnymi. Jego
dwóch sąsiadów to także poważani obywatele, jeden z nich to dobrze sytuowany
biznesmen, właściciel sieci siłowni, a także mąż i ojciec. Ostatni z nich
emerytowany wojskowy pomimo surowej powierzchowności wzbudza szacunek wśród
mieszkańców. Zupełnie różni, a jednak coś ich łączy. Jakie skrywają tajemnice?
Poszlaki doprowadzają podkomisarza Krzysztofa Kalinowskiego właśnie do tej
trójki. Zaginął młody chłopak, w ostatnich dniach życia miał kontakt z dwoma z
trzech mężczyzn, czy to przypadek? Kalinowski nie wierzy w aż takie zbiegi
okoliczności, policyjny nos, a także doświadczenie podpowiadają mu, że coś jest
na rzeczy.
Podoba mi się kreacja głównego bohatera, podkomisarz
Kalinowski zyskał moją sympatie od pierwszych stron. Jest zwykłym facetem, z
normalnymi, przyziemnymi problemami. Żaden z niego amant ani „cwaniak”
rzucający łaciną na prawo i lewo, czego ostatnio mam przesyt w czytanych
książkach.
Świetna okładka, przyciąga wzrok i aż chce się ją chwycić i
czytać, miła dla oka czcionka i krótkie rozdziały tym bardziej temu sprzyjają.
Fabuła spójna, rozwija się powoli i z każdą stroną coraz bardziej wciąga.
Główny wątek konsekwentnie prowadzony przez autora przez całą książkę, nic go
nie zaśmieca i nic niepotrzebnie nie odciąga czytelnika od prowadzonego
śledztwa. Na uwagę zasługują też postacie, ciekawe kreacje, każdy z nich ma
własną osobowość, są barwne i prawdziwe. Dużym plusem są także dialogi, w tym
przypadku bardzo naturalne. Nie przeszkadzały mi makabryczne opisy
przedstawiające ćwiartowanie ciała i oddzielanie jego części po kawałku,
osobiście uważam, że tylko tak można najlepiej oddać brutalność i charakter
mordercy. Zabrakło mi natomiast „samego śledztwa”, zbyt mało zwrotów akcji,
budowania napięcia, tej fascynującej czytelniczej drogi, kiedy elementy
układanki powoli wskakują na swoje miejsca.
To pierwszy mój kontakt z tym autorem, nie zawiódł mnie.
Książka godna polecenia, musi być dobra, skoro zaraz po przeczytaniu, zamówiłam
inne autorstwa Krzysztofa Jóźwika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)