Czasem potrzeba takich momentów w życiu, żeby zwolnić tempo, usiąść i pomyśleć o wielu rzeczach na spokojnie, a nie na jednym wdechu. Potrzeba też takich momentów, kiedy bierzemy do ręki książkę i czytając czujemy się, jak byśmy trzymali za rękę dobrego przyjaciela, który podsuwa nam pewne myśli przed oczy. Opowiastki do przemyślenia dają i jedno i drugie.
Nr. recenzji: 533
Autor: Jorge Bucay"
Liczba stron: 152
Data polskiego wydania: 23 listopada 2021
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
W moim odczuciu: 8/10
Autorka recenzji: Małgorzata Górna
Po pierwszym zetknięciu się z opowiadaniami Jorge'a Bucay'a byłam w nich zakochana. W takim wypadku nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnych opowiastek. I tym razem też przepadłam od pierwszego spojrzenia. Co jak co, ale wydanie przepiękne! Wiadomo jednak, że nie można polegać tylko na okładce nie wiadomo jak piękną by nie była. We wnętrzu znajdziemy kilka opowiadań z morałem do zastosowania w codziennym życiu, napisane tak, by trafić prostymi słowami gdzieś głęboko w umysł. To jedna z tych książek, dzięki którym nabieram uważności życiowej i motywacji do zmiany swojej rzeczywistości na lepszą. Pomogło mi to odetchnąć i zastanowić się nad tym co tak naprawdę jest dla mnie ważne, a przy okazji się zrelaksowałam i spędziłam udany wieczór z dobrą książką.
Być może piszę o Opowiastkach do przemyślenia zbyt "różowo", ale nie jestem w stanie znaleźć żadnych wad. Jedynie zasmuciło mnie, że treść przepłynęła mi między palcami i skończyła się zbyt szybko. Jest to idealna opcja dla osób, które chciałyby przeczytać coś w takim stylu, ale żeby nie było tego za dużo. A druga uwaga dotyczy pewnego...Absurdu? Bo z jednej strony książka jest napisana prostym językiem, trochę jak opowiadania dla dzieci. Z drugiej strony momentami trzeba przeczytać fragmenty dwa razy i dwa razy się nad nimi zastanowić. Choć na dobrą sprawę bez takiego minimalnego wyzwania byłoby nudno, prawda?
Dodatkowo Bucay wplata pomiędzy strony poezję. I w zależności od nastroju może być ona przystępna mniej lub bardziej. To, co bardzo mnie przyciągnęło (i wciągnęło), to szukanie drugiego ukrytego dna i brak nudy. Nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać na następnej stronie - porady psychologicznej, przypowiastki autora, przypowiastki kogoś innego? (Tak, to też się zdarzyło!), a może wiersza? Nic tylko czytać z zaciekawieniem ;)
Żeby nauczyć się latać, zawsze na początku trzeba podjąć pewne ryzyko./ Jeśli ktoś nie jest na nie gotów, lepiej, żeby zrezygnował i ograniczył się do chodzenia...
Nie wiem co jeszcze mogłabym dodać, to krótka pozycja idealna do przeczytania w jeden wieczór z herbatką i pod kocykiem. Bardzo mi się spodobała i już teraz wiem, że będę do niej wracać, tak samo jak do Pozwól że Ci opowiem. Mam nadzieję, że chociaż część z Was podziela mój entuzjazm dotyczący książek argentyńskiego pisarza-psychiatry. Dajcie znać koniecznie!
Małgorzata Górna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)