„Każdą sekundę swojej pracy zawodowej poświęcił kwestii
bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, które jest iluzją, lecz iluzje są po to, by je
podtrzymywać. W przeciwnym razie życie stałoby się nie do zniesienia. To
dlatego znaleźli się w tym miejscu. I w tej chwili. By chronić pewną iluzję”
Jens Henrik Jensen, Zamrożone płomienie.
Autor: Marek Boszko - Rudnicki
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 488
Ocena 8/10
Profesor Kasjanow, sprawujący pieczę nas wykopaliskami w
obwodzie kaliningradzkim, ginie w wypadku samochodowym. Na pierwszy rzut oka
wygląda to na nieszczęśliwy wypadek i tak właśnie podchodzą do tego lokalne
służby. Na miejscu zdarzenia pojawiają się dwaj przedstawiciele strony
polskiej, Krzemo – rzecznik prasowy z komendy wojewódzkiej w Szczecinie, który
na wykopaliskach sprawuje funkcję koordynatora „od zabytków” oraz Peter –
dziennikarz, dla którego możliwość obejrzenia największych zasobów bursztynu
nad Bałtykiem to nie lada gratka. Dla nich wypadek jest bardzo dziwny, znali
profesora, który był ostrożnym i opanowanym kierowcą, szybka i niebezpieczna
jazda nijak do niego nie pasują. Po śmierci profesora do siedziby naukowców
przy wykopaliskach przyjeżdża jego córka Astra, wówczas na śmierć Kasjanowa
pada zupełnie nowe światło. Peter i Krzemo dowiadują się od kobiety, iż
naukowcy znaleźli coś więcej niż złogi bursztynu, a mianowicie coś co może
wywołać skandal na skalę światową. Czy śmierć profesora miała związek z
przerażającym odkryciem? Kiedy kolejny naukowiec ginie w niewyjaśnionych
okolicznościach, a w okolicach wykopalisk zaczynają pojawiać się
przedstawiciele tajnych służb, jest to bardziej niż pewne.
Książka liczy ponad 480 stron, a jednak czyta się ją bardzo
szybko. Przyjemna dla oka czcionka i krótkie rozdziały tym bardziej temu
sprzyjają. Przyciągająca wzrok okładka także jest na plus, a przyznaję, że dla
mnie ciekawa okładka to zapowiedź tego co znajdę w środku. Autor ma niezwykłą łatwość w przekazywaniu
treści, dużo opisów i wątków potrafi przedstawić w sposób spójny i klarowny. Jestem
pod wrażeniem wiedzy autora, dotyczącej historii, aspektów politycznych oraz tematyki
wykopalisk, dzięki temu książka nie jest tylko fikcją literacką, ale też
źródłem wielu ciekawych informacji. Na uznanie zasługują także świetnie skrojone
postacie, są naturalne i nie przerysowane, co umożliwia zagłębienie się w
fabule. Całości dopełniają dialogi, prowadzone w sposób inteligentny i rzeczowy.
Sama historia jest wciągająca, momentami jednak czytelnik się
gubi. Na głównych wątkach, jakimi są wykopaliska, odkrycie tajnych bunkrów KGB
oraz przemyt bursztynu skupia się uwaga wielu tajnych służb, przedstawicieli organów
ścigania, ugrupowań politycznych, a także zorganizowanych grup przestępczych.
Nie są to tylko rosyjskie służby, tematem interesują się także zamieszane w
proceder inne kraje. Autor tworzy ogromną siatkę wzajemnych zależności, momentami
ciężko było się zorientować, kto jest kim i jakie ugrupowanie reprezentuje. Wiele
razy musiałam się „cofać” w czytaniu, żeby upewnić się czy dana postać jest
przedstawicielem tej czy innej grupy. Nie przeszkodziło mi to jednak w ogólnym
odbiorze książki. Jest to pierwsza książka tego autora, która miałam okazję
przeczytać i z ogromną chęcią sięgnę po poprzednie i oczywiście po te, które
dopiero zostaną wydane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)