środa, 3 listopada 2021

"Miasto gasnących świateł. Mgła" - Świderska Aleksandra

 

Miasto nigdy nie śpi… To właśnie nocą na powierzchnie wypełzają ludzkie potwory, a z ludzi żądza podsycona pożądaniem. Spowite mgłą miasto bezpowrotnie wciąga w otchłań najskrytszych pragnień.



       Tytuł: Miasto gasnących światek. Mgła.

             Autor: Świderska Aleksandra

               Data premiery: 17.11.2021

               Wydawnictwo: Novae Res

                     Liczba stron: 490

                        Ocena: 6/10

 

Narkotyki, przypadkowy sex, małoletni kochankowie to codzienność Konrada, homoseksualisty, biznesmena, gangstera i właściciela sieci gejowskich klubów. To właśnie na niego spada podejrzenie, kiedy Wrocławiem wstrząsa informacja o makabrycznym morderstwie młodego chłopaka. Ciało chłopca okaleczono, pozbawiono genitaliów i jak śmiecia porzucono w kanałach. Do sprawy przydzielony zostaje Adam Aleksandrowicz, detektyw wrocławskiej policji, mający na swoim koncie same sukcesy oraz Elka Soyta, jego partnerka - policjantka, psycholog i profilerka w jednym. Detektyw to typowy facet po przejściach, brak rodziny, uzależniony od leków i alkoholu jest niesamowicie podatny na pokusy czyhające w świecie Konrada…


Główny bohater, modnym ostatnio zabiegiem, zmaga się z demonami przeszłości, całe życie próbuje rozwikłać najważniejszą zagadkę w swojej karierze – śmierć rodziców i brata. Upośledzony społecznie nie potrafi stworzyć relacji ani w życiu zawodowym, ani w prywatnym. Jedną z niewielu bliskich mu osób jest Elka, z którą współpracuje od wielu lat. Po kilku stronach byłam niemalże pewna, że autorka uraczy nas burzliwym romansem tych dwojga, tak się jednak nie stało, co było miłym zaskoczeniem.


Myślałam, że w końcu mam w rękach kryminał, w którym skupie się na śledztwie i nie będzie on ubarwiony niepotrzebnymi romansami, co ostatnio stało się normą. Nic bardziej mylnego. Zamiast romansu głównego bohatera z partnerką z pracy, dostaliśmy romans głównego bohatera z głównym podejrzanym…I tak z każdą kolejną stroną z dobrze zapowiadającej się książki kryminalnej robiło się tanie romansidło, z żałosnymi dialogami i niezrozumiałym zachowaniem postaci. Dwóch dorosłych, pewnych siebie facetów, zachowujących się jak para pryszczatych nastolatków, nieudolnie próbujących dostać się sobie do majtek. Dialogi podszyte podtekstami seksualnymi i ciągłe gierki słowne, mające sprowokować drugą osobę, zajmowały naszych bohaterów bardziej niż walka o własne życie i szukanie mordercy.


Czytając, miałam wrażenie, że morderstwa i śledztwo są niejako tłem do rodzącego się związku pomiędzy detektywem i gangsterem, że aspekt odkrywania swojej seksualności i ukrytych pragnień przez głównego bohatera zdominował wątek kryminalny. W większym stopniu poznałam zakamarki psychiki detektywa oraz jego kochanka niż motywy działania mordercy, któremu autorka poświeciła znikomy czas. A szkoda, bo sam pomysł na książkę jest bardzo dobry.


Autorka ma bardzo przyjemny dla oka styl pisania, książkę czyta się szybko i lekko. Jak dla mnie kompletnie nie trafiona okładka, zanim przeczytałam opis myślałam, że mam do czynienia z sci-fi albo innym rodzajem fantastyki. Szanuje za odwagę, aby rozwinąć wątek homoseksualizmu w książce, bo wciąż w wielu kręgach jest to temat tabu. Niemniej jednak rozczarowałam się, bo nie tego tutaj oczekiwałam. Książki nie odebrałam jako kryminału, a raczej jak powieść lekko erotyczną z elementami gangsterskimi i morderstwami w tle. I bynajmniej nie mam żadnego problemu z orientacją seksualną postaci, wręcz jest to coś świeżego, pokazanie że stereotypy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Gej to też facet z krwi i kości, twardo stąpający po ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)