piątek, 29 października 2021

Słoneczna strona księżyca Aleksandra Grabowska - Szych


"Jeśli nosisz w sobie słońce, żadna ciemność cię nie przerazi” . Tak uważa Ola - bohaterka i narratorka książki “Słoneczna strona księżyca”, udowadniając, że każdy etap życia ma wiele do zaoferowania i to od nas zależy, jak przeżyjemy swoje życie i jak twórczo wykorzystamy dany nam czas...





Tytuł: Słoneczna strona księżyca

 

Autor: Aleksandra Grabowska - Szych

 

Data wydania: 26.10. 2021

 

Liczba stron: 442

 

Wydawnictwo: Novae Res

 

Moja ocena: 6/10

 

 



W powieści “Słoneczna strona księżyca” śledzimy losy Oli od najwcześniejszych jej lat po wiek mocno dojrzały. Książka prowadzi nas przez życie głównej bohaterki, ukazując w ciekawy sposób różne momenty z jej bogatego życiorysu. Autorka, mimo że pisze o sobie, używa formy trzecioosobowej, jakby dystansując się od swojego “ja”.

Rozpoczyna oczywiście, wspomnieniami z dzieciństwa, młodości, które przypadały na czas PRL-u, czas uważany powszechnie za szary, uciążliwy, pełen nonsensów i sprzeczności. Wiele realiów życia Polaków z tamtych czasach zostało uchwyconych w książce i oddanych wręcz z fotograficzną dokładnością. Wracając do Oli, śledzimy jej szkolne doświadczenia, czyli samodzielność z kluczem na szyi, oczywiście obowiązkowy fartuszek z białym kołnierzykiem (oj, ten PRL). Dorastanie, pierwsze miłości, randki, pierwszy papieros, nauka w liceum, studniówka w pięknej liliowej sukni z milanowskiego jedwabiu, matura, wreszcie prestiżowe studia. Potem zajmująca praca zawodowa, życie rodzinne ze zmiennym szczęściem, wreszcie wyjazdy zagraniczne, dalekie i egzotyczne i te bliższe też. W końcu ukochane Wnuki, dla których zawsze miała czas i ciekawe opowiastki. Eh, życie - pełne przeżyć, emocji, wrażeń, doświadczeń, które uczyniły z Oli pewną siebie, mądrą, kobietę; życie, które dalej się toczy…


Książka ma charakter wspomnieniowy, ale ta tonacja nie dominuje w całym utworze, bowiem autorka łączy przeszłość z czasami współczesnymi, retrospekcję z teraźniejszą. Mnie jednak najbardziej przypadły do gustu te części, w których autorka w barwny sposób opowiada o życiu w PRL-owskich czasach, bo dzięki temu odbyłam swoistą podróż w czasie, do lat, które nawet nieźle pamiętałam, przypominając sobie kulturę, obyczaje, styl życia ludzi w tamtych czasach. Ach, te smaczki socjalistycznej Polski - autostop, płyty Beatlesów, turnusy wczasów pracowniczych, segmenty Kowalskich, czerwone goździki i rajstopy na Dzień Kobiet… mimo wszystko łza się w oku kręci!

Wbrew pozorom powieść Grabowskiej-Szych nie jest tylko lekką opowiastką, zawierającą zabawne historyjki i anegdoty. Autorka pisze o wielu poważnych i ważnych sprawach, zarówno społecznych (tragiczne wydarzenie czerwcowe w Poznaniu, stan wojenny), jak i prywatnych, bardzo osobistych (o oswajaniu ze śmiercią, pogodzeniem się z odejściem najbliższych jej osób). Powstaje w ten sposób opowieść o różnych barwach życia: tych słonecznych, jasnych i tych ciemnych, smutnych, skłaniając tym samym do refleksji. Służą temu też cytaty, sentencje poprzedzające nowe rozdziały czy ciekawostki (curiosita) będące swoistym pytaniem retorycznym, zmuszającym jednak do chwili zadumy nad naszą kondycją. Bardzo ciekawe były też tytuły, a właściwie podtytuły rozdziałów, z których każdy miał przypisaną określoną epokę i kolor do niej, a podane w żartobliwej formie (np. “Epoka: linienia”, ”Kolor: arbuzowej mokrej czerwieni”).

Książka została napisana lekkim, swobodnym stylem, momentami wpadającym w luźny, codzienny ton, co świadczy o obyciu językowym autorki i sprawności stylistycznej. Muszę jednak przyznać, że zdarzały się jednak chwile, w których byłam znużona lekturą, trochę przeszkadzały mi też szybkie przejścia z przeszłości w teraźniejszość, z jednej historii w drugą, co dla mnie sprawiało wrażenie chaosu w powieści, ale może tak miało być?

W sumie “Słoneczna strona księżyca” to opowieść o dorastaniu, dojrzewaniu do życia, świata; opowieść o kobiecie niebanalnej, interesującej, zmieniającej się z niepewnego dziecka, niesfornego podlotka w piękną, dojrzałą kobietę, znającą swoją wartość, umiejącą docenić życie, wszystkie jego barwy, ale i wykorzystującą każdą chwilę efektywnie i efektownie, kobiety będącej po słonecznej stronie.


Dziękuję wydawnictwu Novae Res za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)