Mitologia grecka - któż z nas nie słyszał o greckich bogach, herosach i bohaterach, kto nie czytał mitu o Dedalu i Ikarze czy Syzyfie? Mitologia zawsze budziła duże zainteresowanie, wywoływała wiele emocji, inspirowała twórców. Tak było też w przypadku Madeline Miller i jej “Pieśni o Achillesie”.
Tytuł: " Pieśń o Achillesie"
Autor: Madeline Miller
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania:16.06. 2021
Autor recenzji: Magdalena Kwapich
Liczba stron: 384
Ocena: 9/10
Podstawą utworu Miller jest “Iliada” Homera. Autorka przywołuje więc znane nam postacie, wydarzenia, sceny mitologiczne. Robi to jednak na swój sposób, nowatorski, inny. Otóż na postać Achillesa patrzymy z perspektywy jego najwierniejszego przyjaciela, Patroklosa, którego uczyniła głównym narratorem swej opowieści.
“Pieśń o Achillesie” rozpoczyna się od nakreślenia obyczajowego tła, mamy więc opisane okoliczności, w jakich Patroklos poznaje Achillesa, by potem towarzyszyć im w rodzącej się przyjaźni i wzajemnym uczuciu. Chłopcy wychowywali się razem we Ftyi, dojrzewali, pobierali nauki u Chirona, tego jedynego dobrego centaura, by wreszcie wyruszyć wspólnie na wojnę trojańską. To Achilles, Aristos Achaion, znakomity, doskonały Achajczyk, jak o nim mówiono, był tym wyjątkowym, pełnym chwały, zwycięskim synem króla Peleusa i boginki Tetydy, w przeciwieństwie do Patroklosa, nieobdarzonego talentami wygnańca. A jednak to między tymi dwoma młodzieńcami nawiązała się wyjątkowa relacja, począwszy od wzajemnej fascynacji, przyjaźni, by potem przerodzić się w miłość. To opis miłosnego uczucia między Achillesem a Patroklosem jest głównym wątkiem tej książki. Uczucia, które rodziło się powoli, stopniowo, naturalnie, a zostało przedstawione na kartach tej powieści w bardzo piękny, sposób, zachwycający taktem i delikatnością, uczucia równie silnego co tragicznego. Bohaterowie wiedzą przecież, że przeznaczenia nie da się uniknąć, a losu nie można oszukać. Muszą zginąć, bo taka jest przepowiednia i wola bogów.
Ta przepiękna opowieść o sławnym Achillesie i miłości silniejszej niż śmierć zrobiła na mnie ogromne wrażenie i trudno było mi się od niej oderwać. Emocjonalność fabuły, przepełniające ją intensywne uczucia są wielką siłą tej książki, a pierwszoosobowa narracja Patroklosa, bardzo szczera i osobista, mocno wpływa na czytającego i porusza do głębi. Miller, wykorzystując znaną, starożytną historię stworzyła oryginalną powieść, w której mitologiczni bohaterowie to ludzie z krwi i kości, niezwykle prawdziwi w swych przeżyciach, od czułości, łagodności, zaufania po urażoną dumę, gniew, strach, rozpacz. Głęboko weszłam w świat tych postaci, w ich odczucia. Podziwiałam oddanie i przywiązanie Patroklosa do swego słynnego przyjaciela, wzruszałam się żarliwością ich uczucia, zazdrościłam odwagi Achillesowi, współczułam mu bardzo po stracie najbliższego towarzysza, szalałam z rozpaczy razem z nim. I płakałam, czytając to mocno wzruszające i przejmująco tragiczne, rozdzierające serce zakończenie. Zakończenie, które przynosi jednak przebaczenie i pojednanie…
Przepełniające książkę uczucia, silne emocje nie są jedyną zaletą tej opowieści. Na uwagę zasługuje piękny obraz starożytnej Grecji, jej obyczajów, postacie bogów, z budzącą przerażenie, jakby pozbawioną uczuć, nieprzeniknioną Tetydą, gniewnym Apollinem czy znanych nam z mitologii Odyseusza, Parysa, Priama. Trudno nie wspomnieć o motywach także dobrze znanych ze starożytnych, greckich opowieści - porwanie pięknej Heleny czy wojna trojańska. Autorkę należy też szczególnie pochwalić za niesłychany kunszt literacki. Powieść napisana jest przepięknym, literackim językiem, pełnym wysmakowanych porównań, celnych skojarzeń, dopracowanych zdań i to zarówno we fragmentach z psychologiczną charakterystyką postaci czy w tych opisujących zbrojne starcia, krwawe pojedynki. Miller utrzymała szybkie tempo w swej opowieści, nie ma tu dłużyzn, zbędnych przestojów, na co ma również wpływ pierwszoosobowa narracja prowadzona w czasie teraźniejszym. Dodatkowo książka jest starannie wydana, w ekskluzywnej, butikowej serii Wydawnictwa Albatros, z intensywnie niebieską obwolutą i złoceniami, z ciekawą grafiką na okładce, odwołującą się do drugiej, łagodniejszej strony Achillesa, zwracając uwagę na jego poetycką naturę.
Podsumowując - powieść Miller zachwyciła mnie bardzo swym niezwykłym klimatem, urzekła emocjonalnością, szczerością uczuć, prawdą o naturze człowieka, która nie zmienia się mimo upływu lat. Uniwersalność tej książki, jej ponadczasowość sprawia, że warto sięgnąć po tę pozycję, zanurzyć się głęboko w mitologicznym świecie, wejść w świat jej bohaterów, towarzyszyć im w tej wędrówce po greckiej ziemi i razem z nimi przeżywać i radość, i smutek. Pieśń o Achillesie rozbrzmiewa przecież do dziś.
Szczerze polecam tę powieść, a Wydawnictwu Albatros dziękuję za przesłanie egzemplarza książki do recenzji i pełne emocji chwile w trakcie jej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)