Czy jesteśmy w stanie zmierzyć się z rzeczywistością, nie
znając przeszłości? Czy wydarzenia z przeszłości rzutują na nasze życie w
teraźniejszości? Przewrotnie, ale abyśmy mogli patrzeć w przyszłość musimy
pogodzić się z tym co było, a także z tym co jest tu i teraz. A co jeśli duchy
przeszłości, nie tylko w przenośni, nie dają nam ruszyć do przodu?
Tytuł: "Dziecięcy kram"
Autor: Daniel Radziejewski
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 30.06.2021
Liczba stron: 426
Ocena: 6/10
Klara ma dziesięć lat i kochających rodziców, chociaż zmaga się z rodzinną przypadłością, jaką jest widzenie zmarłych, to jej dzieciństwo jest szczęśliwe. Tragedia przychodzi znienacka, dzień po urodzinach Klary jej matka zostaje zamordowana, a ojciec znika bez śladu. Klara trafia do domu dziecka, jej beztroskie dzieciństwo zamienia się w ciągła walkę o przetrwanie. Kiedy w dorosłym już życiu poznaje przystojnego i czarującego mężczyznę myśli, że los się do niej uśmiechnął, że w końcu będzie szczęśliwa. Wielka miłość niestety okazuje się fiaskiem, gdy zachodzi w ciąże ukochany znika i kontakt się urywa . Klara znowu jest sama, tym razem odpowiada nie tylko za siebie, ale i za dziecko. Lata płyną, synek rośnie, a Klara ciągle nie może pogodzić się ze śmiercią matki i zniknięciem ojca. Śledztwo dawno zostało umorzone, ale Klara na własną rękę szuka odpowiedzi. Jest samotną matką, bez stałej pracy i adresu zamieszkania, bez perspektyw. Jeden dzień … Spotkanie dwóch mężczyzn, w zupełnie różnych okolicznościach, zmienia jej życie diametralnie.
Książka napisana poprawnie, bez błędów stylistycznych,
ciekawym i zwięzłym językiem. Miła dla oka czcionka i bardzo ciekawa,
przyciągająca wzrok okładka są bardzo za plus. W tym wypadku to właśnie okładka
sprawiła, że książka wpadła mi w ręce.
W moim odczuciu książka jest za długa, zbyt dużo w niej niepotrzebnych,
rozwlekłych opisów, które odciągają uwagę od głównego wątku. Historia ciekawa,
ale o niewykorzystanym potencjale. Zaczyna się interesująco, niestety w trakcie
czytania robi się coraz bardziej oczywista i z każdą stroną mniej wciąga. Były
momenty, że czytałam trochę z obowiązku niż chęci. Wiele zbiegów okoliczności
sprawia, że książka traci na realizmie i przestaje być „prawdziwa”, co znaczne
wpływa na jej odbiór. Ciekawym elementem są kreacje bohaterów, mają
indywidualne charaktery i zachowania, momentami jednak ich postepowania i
działania są kompletnie niezrozumiałe, a wręcz irytujące. Główna bohaterka nie wzbudza mojej sympatii,
jest matką, a sama zachowuje się „jak dziecko we mgle” narażając życie swoje i
synka.
Sięgając po kryminał oczekuje interesującej, wciągającej
historii, nieoczekiwanych zwrotów akcji i dreszczyka emocji. Tego tutaj właśnie
mi zabrakło. Po opisie książki spodziewałam się czegoś zupełnie innego, thrillera
na pograniczu horroru. Chciałam się bać i poczuć zło wyzierające z każdej
strony, otrzymałam dość ciekawą historię zabarwioną lekką nutką strachu . Autor
bardzo oszczędnie i zachowawczo podszedł do tematu i do samego czytelnika,
niemniej jednak ma specyficzny sposób pisania, który bardzo mi odpowiada,
dlatego też na pewno sięgnę po inne pozycje z jego dorobku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)