Czy istnieją zbrodnie, które możemy usprawiedliwić? Czy
zabicie złego człowieka, także jest złe? Czy może zabijając udaremnimy zło,
które szerzy? Czy zamordowanie mordercy robi z nas morderców? To wiele pytań,
które nasuwają się po przeczytaniu książki „Wyleczeni” Alicji Horn.
Główną bohaterką książki jest Marta, młoda, atrakcyjna
lekarka zmagająca się z duchami przeszłości, co cieniem kładzie się na jej
życiu doczesnym. Rozwód, trudni pacjenci, bezkompromisowy przełożony i
niekończące się problemy w służbie
zdrowia to jej codzienność. A kiedy do tego wszystkiego, znienawidzony przez personel szef zostaje brutalnie
zamordowany, podejrzenie pada na cały personel. W tym samym czasie do Marty,
jak bumerang powraca przeszłość, niewyjaśnione morderstwo jej rodziców to już
nie tylko nocne koszmary, ale najprawdziwsza rzeczywistość. Przystojny komisarz prowadzący śledztwo,
jeszcze bardziej komplikuje życie Marty, z jednej strony jest spragniona uczuć,
z drugiej jednak nie chce ponownie się rozczarować i znowu cierpieć. Całej
znajomości nie sprzyja także działalność „Bestii z Mokotowa”, mordercy młodych
dziewczyn, w śledztwo którego zamieszany jest policjant.
Książkę czyta się szybko, przystępny język oraz krótkie
rozdziały tym bardziej temu sprzyjają. Nie lubię w książkach rażąco
śnieżnobiałego papieru, a taki właśnie tu jest. Okładka również nie przypadła
mi do gustu, zbyt dosadna wręcz tandetna. Umieszczone na niej krople krwi,
niejako sugerują, że książka ociekać będzie brutalnością, a opisy makabrycznych
zbrodni będą czyhać na czytelnika z każdej strony. Nic bardziej mylnego.
Książka jest przewidywalna, brak w niej elementów zaskoczenia, zwrotów akcji, a
co najważniejsze brakuje mi stanu napięcia i niepokoju, kiedy czytam o kolejnym
morderstwie. Nie zaliczyłabym jej ani do thrillera ani powieści kryminalnej,
osobiście odebrałam ją jaka obyczaj, opisujący życie młodej lekarki, gdzie tłem
są popełniane „gdzieś” zbrodnie.
Autorka porusza w książce zagadnienia dobra i zła,
rozważania o sprawiedliwości, o postepowaniu zgodnie z prawem, co często jest
niesprawiedliwe i nieadekwatne do popełnionych zbrodni. Nie rozlicza czynów
swoich bohaterów, zostawia to nam, czytelnikom.
Polubiłam główną bohaterkę, jej cięty język i twardy
charakter, sposób w jaki podchodzi do życia i otaczających ją osób. Jest pewną
siebie, odważną kobietą, w wielu sytuacjach zaimponowała mi swoją
stanowczością. Pozostałe postacie także zasługują na uznanie, autorka z łatwością
kreuje ich charaktery i osobowości, są prawdziwi, z krwi i kości. Ogromnym
plusem są także dialogi, miejscami z odrobiną humoru i sarkazmu.
Książka jest bardzo przyzwoita, polubiłam styl i język
autorki, historia także jest ciekawa, może zabrakło mi pewnych motywów, ale
taki był zamysł autorki. Wolę bardziej krwawe kryminały z w większym stopniu
rozwiniętym motywem śledztwa, ale to moje subiektywne odczucie. Szczerze
polecam, ja sięgnę po inne pozycje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)