Historie życiowe gangsterów z lat 90 były i są inspiracją dla
scenarzystów i pisarzy. Nakręcono wiele filmów, seriali, napisano niezliczoną
ilość książek, biografii, wręcz można by się pokusić o stwierdzenie, że temat
został wyczerpany. Oskar May jako kolejny zainspirował się gangsterskimi
porachunkami, czy to oznacza że książka wciąga mniej? Nic bardziej mylnego.
Tytuł: "Mój przyjaciel gangster"
Autor: Oskar May
Data wydania: 8.06.2021
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 8/10
Jedną z głównych postaci jest Marek Wysocki, ambitny dziennikarz,
głodny sukcesu i wrażeń. Między innymi to właśnie chęć zaistnienia i codzienna
rutyna powodują, że przyjmuje propozycje napisania biografii byłego gangstera
Jarosława Milewicza ps. Ratler. Współpraca układa się nad wyraz dobrze, Wysocki
w pewien sposób podziwia Ratlera, jego przemianę, chęć odkupienia win i
odzyskania dobrego imienia. Widzi w nim inteligentnego, twardego biznesmena,
potrafiącego odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Do czasu. Kiedy wspólnie
napisana książka zostaje wydana, a na światło dzienne wychodzą nieznane dla
wielu osób fakty, sprawy zaczynają się komplikować. Wyznania Ratlera są bardzo niewygodne dla jego
byłych wspólników, przedstawicieli prawa, a także dla samego Wysockiego, który musi
walczyć o dobre imię, a nawet o własne życie.
Wielokrotnie czytałam książki o podobnej tematyce, ta trafia do tych
wysoko cenionych. Nie znałam twórczości autora wcześniej, szczerze to poza
tematyką przyciągnęła mnie okładka. I jak to mówią nie oceniaj książki po
okładce, oceniam jej treść. Książka napisana jest w sposób bardzo przystępny,
przyjemnym, prostym językiem. Wartka akcja wciąga od pierwszych stron, a
historia od razu zaciekawia. Główny wątek rozwija się stopniowo, zaskakujące
zwroty akcji i ciągłe zaskoczenia są bardzo na plus. Nic nie zaśmieca fabuły,
nie ma niepotrzebnych wątków, odbiegających od tego najważniejszego.
Postacie skrojone na miarę, jak to mówią z krwi i kości, nieprzerysowane,
naturalne, z własnymi odmiennymi charakterami. Działania bohaterów konsekwentne
i adekwatne do sytuacji, co bardzo cenię. Autor nie boi się wulgaryzmów,
seksistowskich opisów, miejscami bardzo dosadnych i brutalnych. Jest
bezkompromisowy w tworzeniu fabuły, a świetne
dialogi idealnie dopełniają całości. Między innymi to właśnie sprawia, że
książka jest „prawdziwa” pomimo tego, że to tylko fikcja literacka.
Muszę przyznać, że miałam dużo przyjemności z czytania tej
książki, polecam każdemu, kto lubi taką tematykę i tym, którzy jeszcze nie
mieli z nią styczności. Jeśli autor pokusi się o kontynuację, to bardziej niż
pewne, że po nią sięgnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)