Gdy wchodzisz do świata science-fiction masz pewne obawy, być może czujesz się niepewnie, denerwujesz się. Czym? Masz wrażenie, że wszystko, co wiedziałeś do tej pory nie ma sensu, niczego nie rozumiesz. Jednak nie martw się na zapas, to minie. Dowiesz się rzeczy, które trudno pomieścić w umyśle.
Nr. recenzji : 332
Tytuł : "Rekursja"
Autorka : Blake Crouch
Liczba stron : 366
Data wydania : 17 września 2019
Wydawnictwo : Zysk i S-ka
W moim odczuciu : 10/10
Autorka recenzji : Małgorzata Górna
Od samego początku czułam, że ta książka ma to coś. Z reguły nie przepadam za tego typu opowieściami, ale przepadłam i nie żałuję. Historia zaczyna się od samobójstwa kobiety cierpiącej na ZNW - Zespół Nieprawdziwych Wspomnień. Nikt nie wie skąd się on wziął, jak bardzo jest zaraźliwy i jaką drogą się przenosi. Ludzie są przerażeni i nie wiedzą co robić, by temu zapobiec. Pewnego dnia budzą się z podwójnym zestawem wspomnień, zupełnie tak, jakby przeżyli więcej niż jedno życie. Na szczęście autor dzięki obszernej retrospekcji wszystko (albo przynajmniej większość) Nam wyjaśnia.
Główna bohaterka - Helena Smith - pracuje nad urządzeniem mającym pomóc w zachowywaniu pamięci. Robi to z myślą o chorej na alzheimera matce. Dzięki tajemniczemu przedsiębiorcy zyskuje szansę na realizację projektu, który w pewnym momencie wymyka się spod kontroli.
Tak jak wspominałam, z początkiem możemy mieć problemy i zanim zaczniemy składać puzzle ze strzępków informacji minie trochę czasu, ale warto się przebić, bo robi wrażenie. Mistrzowska intryga rozgałęziona na kilka alternatywnych rzeczywistości. Jestem pod ogromnym wrażeniem dla pracy jaką wykonał autor i wszyscy, którzy pomogli mu stworzyć Rekursję. Potrzeba było wysiłku, by zrozumieć, ale jeszcze większego by coś takiego stworzyć. Jest to pierwsza powieść science-fiction która wciągnęła mnie do granic. Nawet zarwałam jedną noc, czytając do drugiej nad ranem - tak bardzo nie mogłam się oderwać! Dodatkowo bardzo szybko się czyta, ale nie mam pojęcia czy to wina głębokiego zaintrygowania, czy język (bardzo przystępny swoją drogą). Być może jedno i drugie. Ważne jest też to, czego można doświadczyć w trakcie lektury. O bezsenności i ekscytacji już wiecie, co jeszcze?
Dzięki nieustannej, wartkiej i, co najcudowniejsze, zbilansowanej akcji opowieść cały czas podtrzymuje nasze zainteresowanie. Projekt owiany tajemnicą, walka z czasem o koniec świata (dosłownie!) , ale nie tylko. Różnorodność wątkowa to kolejny plus, mamy do czynienia z mieszaniem się linii czasu. Każda z nich jest spójna i logiczna. Nawet jeśli troszkę się zagubimy w akcji, to szybko się odnajdziemy. Fizyka i świat naukowy też się pojawia, ale mimo całej swojej zawiłości jest do zrozumienia dla "przeciętnego człowieka". Istny majstersztyk, połączenie prostoty i skomplikowania, realizmu z niemożliwym, miłości z nienawiścią. Dla mnie to ideał. Poważnie. Jeśli ktoś będzie mi kazał przytoczyć przykład tego typu powieści, bez wahania podam właśnie tę książkę. Polecam naprawdę gorąco! Fanom sci-fi, żądnym akcji i przygody, a także tym, których fascynuje motyw podróży w czasie.
Małgorzata Górna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)