“First Last Kiss”-Bianca lovisioni
Nr. recenzji: 289
Tytuł: ,,First Last Kiss"
Autor: Bianca lovisioni
Tłumacz: Joanna Słowikowska
Liczba stron: 416
Data polskiego wydania: 17 lipca 2019
Wydawnictwo: Jaguar
W moim odczuciu: 7/10
Autor recenzji: Daria Pogodzińska
Elle i Luke są najlepszymi przyjaciółmi, poznali się przez przypadek. Mieszkają w tym samym akademiku ze swoimi współlokatorami. Luke lubi imprezy i zdobywanie kobiet, głównie na jedną noc. Elle nie jest szarą myszką, ale także nie wyróżnia się pod względem atrakcyjności, czy długości listy zdobytych chłopaków. Przyjaciele bardzo dobrze się dogadują, spędzają razem czas, dokuczają sobie w zabawny sposób, ale nie wiedzą praktycznie nic o swoich rodzinach. To jedyny temat o którym nie rozmawiają. Elle zostaje zaproszona przez swoją siostrę na spotkanie z powodu zaręczyn. Przypadkiem Luke musi się wcielić w rolę chłopaka dziewczyny.
Jak chłopak poradzi sobie w nowej roli? Czy to na pewno tylko przyjaźń? Dlaczego ta dwójka nie chcą mówić o swoich rodzinach?
Fabuła powieści nie jest szczególnie wybitna. Jedna z tych jakich wiele na rynku, ale to nie znaczy, że takie książki są gorsze. Powieść ta jest idealna na kaca książkowego, na plażę, albo po prostu wtedy gdy chcemy przeczytać coś lekkiego, przyjemnego, coś przy czym nie trzeba wysilać swojego mózgu zrozumieniem fabuły, czy magicznego świata. Książka jest przewidywalna, ale i tak chce się ją czytać. Akcja nie pędzi na łeb na szyję, jest spokojna, aczkolwiek nie nudna. Relacja między dwójką głównych bohaterów, historia rodziny i całe życie studenckie było dla mnie na tyle ciekawe, że czytając nie odczuwałam nudy. Cały czas chciałam czytać dalej by poznać (przewidywalne) zakończenie historii.
Styl pisania autorki jest prosty i prostota w takich książkach jest najlepsza. Bardzo kibicowałam głównym bohaterom i przeżywałam z nimi zdarzenia. Książka wywołała u mnie szczęście, złość, rozbawienie. Moim zdaniem, jak lektura wywołuje emocje to świadczy o tym, że jest dobra. Tak jest z tą powieścią, może nie jest ona wybitna, zaskakująca, ale wywołuje emocje i jest w stanie pochłonąć czytelnika.
Byłam bardzo ciekawa informacji na temat rodziny bohaterów. Mama wyrzuciła Elle z domu po tym jak dziewczyna napisała artykuł, który opisuje życie w rodzinie, której ojciec jest senatorem. Matka ciągle kierowała i krytykowała córkę, do tego stopnia, że odmowa wyjścia za mąż spowodowała wyrzucenie z domu Elle. O rodzicach Luka dowiadujemy się dopiero w drugiej części, więc nie zdradzę, o co chodzi. Niemniej jednak problemy rodzinne pokazują jak silna jest przyjaźń pomiędzy postaciami. Mogą na siebie liczyć, a drobne sprzeczki nie powodują końca relacji. Na ogromny plus jest przedstawienie zmiany relacji w sposób nie za szybki i nagły, ale tak by czytelnik uwierzył w realność zmiany. Zakończenie, tak jak się spodziewałam jest szczęśliwe, ale na takie też liczyłam. Polecam tę książkę wszystkim tym co oczekują miłej, lekkie historii i która umili dzień.
Autor recenzji: Daria Pogodzińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)