Nr. recenzji: 269
Tytuł: „Mroczne Kłamstwa Minnow Bly"
Autor: Stephanie Oakes
Tłumacz: Monika Wiśniewska
Liczba stron: 360
Data polskiego wydania: 13 marca 2019
Wydawnictwo: Feeria Young
W moim odczuciu: 8/10
Sięgnęłam po tę książkę, mając nadzieję na obejrzenie pierwszego serialu na Facebook Watch. Nie byłam jednak całkowicie pewna, czy przypadnie mi on do gustu, a poza tym, przecież najpierw powinno się przeczytać książkę, przed obejrzeniem jej ekranizacji. Musiałam więc się za nią zabrać, mając nadzieję na to, że będzie naprawdę dobra.
Minnow Bly należała do sekty. Tak, takiej prawdziwej sekty. Mieszkali razem na polanie, słuchali się poleceń proroka... No prawie cały czas. W wyniku buntu, nasza główna bohaterka straciła dłonie. Wszystko działało sprawnie aż do czasu pożaru osady. Prorok zginął, a wszystko inne spłonęło. To po tych wydarzeniach poznajemy naszą główną bohaterkę. Jest przesłuchiwana, ponieważ policja nie do końca wie, co się wydarzyło. Wraz z jej zeznaniami, poznajemy historię jej życia. Minnow jednak nie jest pewna, czy jest w stanie myślami powrócić do swoich największych sekretów. Chciałaby tylko, żeby to wszystko się już skończyło. Ma nadzieję na odzyskanie upragnionej wolności, na której zależy jej od samego początku...
Muszę przyznać, że osobiście już dawno nie miałam okazji przeczytać książki mrocznej w aż tak ogromnym stopniu. Myślałam, że typowo dla literatury młodzieżowej, okaże się on przesadzony. Do tego będzie jedynie zwykłą namiastką, zapowiedzią opowieści. A jednak niestandardowość i mroczność tej opowieści, wśród literatury młodzieżowej, rzeczywiście nie mają sobie równych. Chociaż, oczywiście, sytuacja ta ma również pewien minus. Wydaje mi się, że nie poleciłabym czytania tej opowieści osobom o słabych nerwach. Szczegółowy i bardzo dokładny opis odcinania dłoni, to nie jest coś, na co wszyscy są gotowi. Trzeba sobie dokładnie ustalić,czy jesteśmy przygotowani na taką dawkę ciężkich emocji, czy może jednak niekoniecznie.
Kolejną odważną rzeczą, którą zaprezentowała nam Stephanie Oakes jest oczywiście również sam sposób narracji. Mało kiedy udaje się dobrze poprowadzić narrację przedstawioną za pomocą zeznać. Ma to pewne utrudnienie, ponieważ od zwykłych słów trzeba gładko przejść do opisu wydarzeń w taki sposób, aby nie było to jedynie chmarą ciągłego tekstu. Uważam, że w Mrocznych kłamstwach Minnow Bly autorka poradziła sobie z tym typem narracji bardzo dobrze. Nie dość, że ukazała swoją niesamowitą wyobraźnię, która była głównym czynnikiem zapewniającym nam wartką akcję, to jeszcze dotrzymała kroku przy retrospekcjach. Nie każdy autor jest w stanie dokonać czegoś takiego.
Podsumowując, uważam, że jest to dobra książka. Niesamowicie bezpośrednia i chwilami przerażająca, w związku z czym nie nadaje się dla osób o słabych nerwach, jednak nie jestem w stanie zaprzeczyć, że jest jedyna w swoim rodzaju. Wydaje mi się, że czasem warto zmienić swój codzienny gatunek, na coś innego i Mroczne Kłamstwa Minnow Bly są odskocznią idealną. Mieszanina horroru, kryminału i tajemnic idealna na wstrząsający wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)