Sięgnęłam po tę serię, chcąc się przekonać na czym polega ten cały szał na norweskie sagi. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o "Czasie Milczenia", pamiętam, że w pierwszym momencie myślałam, że będzie to kolekcja wydająca kryminały, w końcu Norwegia z takim gatunkiem mi osobiście najbardziej się kojarzy. Niemniej, prawda okazała się bardziej... obyczajowa.
Tytuł: "Zjawa z przeszłości"
Autor: Jorunn Johansen
Tłumacz: Anna Marciniakówna
Liczba stron: 222
Data polskiego wydania: 23 maja 2017
Wydawnictwo: NORDI-PRESS
Ocena: 6/10
Andrine mieszkała w skromnym gospodarstwie ze swoimi rodzicami oraz bratem. Niemniej, cały czas czegoś im w życiu brakowało, na coś nie starczało pieniędzy... Dziewczyna więc podjęła decyzję o zatrudnieniu się jako służąca w domu bogatej wdowy. Nie spodziewała się jednak, że dzięki wystawieniu się na więcej kontaktów z ludźmi, nagle znajdą ją również jacyś adoratorzy, którzy spróbują z nią porozmawiać, aby zakochać się i liczyć na wzajemność. Co do tego ma jednak historia przedstawiona nam na pierwszych stronach książki, w której to ginie kobieta?
Cóż, początek odbył się z przytupem, to akurat muszę przyznać. Książka zainteresowała mnie od pierwszych stron, co było dla mnie znacznym atutem. Kiedy zaczynamy opowieść od przedstawienia porządnej akcji, to z automatu coś nas do niej zaczyna przyciągać. Akcja później zwalnia, aby jednocześnie zmienić swój kierunek i zamiast zabicia kobiety, poznajemy życie służących bogatej wdowy. Wszystko nabiera takiego obyczajowego wymiaru, jednak przez wzgląd, że fabuła odbywa się w dalekiej przeszłości, w żadnym momencie mi to nie przeszkadzało. W niewielu książkach temat bycia służącą zostaje poruszony w taki sposób, w większości mimo wszystko autorzy skupiają się na przedstawieniu życia bogatych arystokratów, księżniczek, a postać sługi zostaje tylko wspomniana. Tym razem postanowiono to zmienić.
Kolejnym aspektem, który zdecydowanie warto poruszyć są bohaterowie. Jak już wspominałam, większość z nich jest niestandardowa przez wzgląd na ich rolę w społeczeństwie, która jest zdecydowanie rzadko spotykana. Niemniej, nie mogę zapomnieć wspomnieć o tym, że przedstawienie tych świeżo rozwijających się relacji oraz tego całego zamieszania, pt. "zakochałam się w bogaczu, natomiast inny bogacz we mnie, co ja mam zrobić", było delikatnie mówiąc naiwne. Wyobrażam sobie, że jakaś część Czytelników w ogóle wyobraża sobie, że w romansach naiwność jest rzeczą zwyczajną, cóż, muszę dodać, że da się akcję przeprowadzić w normalny, trochę bardziej logiczny oraz rozbudowany sposób, aby Czytelnik poczuł, że nikt nie olewa dopracowywania szczegółów, żeby np. stworzyć aż 60 książek, które będą rozwinięciem tematów przedstawionych w pierwszym tomie.
Jeżeli chodzi o styl pisania autorki, to zdecydowanie przypadnie on do gustu większości sięgających po serię Czytelników. Polegamy w znacznym stopniu na dialogach, co jest bardzo przyjemne, a przede wszystkim bardzo łatwe w odbiorze i pozwala nam na szybkie czytanie książki. Natomiast nic nie jest bez wad, przy czytaniu akurat tej propozycji, można się poczuć, jakbyśmy byli zarzucani niepotrzebnymi informacjami. Cóż, osobiście odbieram to za ujmę książki, ponieważ jest to coś niepotrzebnego, które zostało wprowadzone do całej opowieści prawdopodobnie przez wzgląd na to, że potrzebna była określona objętość, co niekoniecznie przypadnie do gustu wszystkim odbiorcom. "Czas milczenia" jednak ogólnie czyta się dobrze.
Podsumowując, wydaje mi się, że nowa norweska saga "Czas milczenia" przypadnie do gustu fanom gatunku. Chociaż pierwsza część jest trochę naiwna, to jednak nie wydaje mi się, żeby całościowo mogła zrobić złe wrażenie. Ma wady, lecz posiada również coś takiego, co nakazuje czytelnikowi się wciągnąć i po prostu czytać dalej. Osobiście będę recenzować kolejne tomy, ponieważ - nie ukrywajmy - chcę się dowiedzieć, co dalej się stanie, a Wam dać znać, czy warto czytać do końca.
Książkę można kupić tutaj -> https://literia.pl/kolekcje/czas-milczenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)