Będąc pod aż takim wrażeniem pierwszej części, którą była "Moja Lady Jane", nie umiałam się powstrzymać, żeby nie sięgnąć po kolejną książkę Ladyjanistek. Coś człowieka przyciąga do książek, które wychodzą spod piórka trzech autorek - Cynthia Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows roztaczają prawdziwy czar.
Tytuł: "Moja Jane Eyre"
Autor: Cynthia Hand, Brodi Ashton,
Jodi Meadows
Jodi Meadows
Tom: jedyny
Liczba stron: 440
Data polskiego wydania: 22 sierpnia 2018
Wydawnictwo: SQN
Ocena: 8/10
Wydawnictwo: SQN
Ocena: 8/10
Zastanawialiście się kiedyś, jak by to było, gdybyśmy stali obok Charlote Bronte, w czasie kiedy pisała swoje pierwsze debiutanckie książki? Kim była Jane Eyre, a co właściwie zostało wyolbrzymione, natomiast co zostało pominięte? LadyJanistki przychodzą z pomocą i przedstawiają kolejną książkę, w której historia zostanie opowiedziana na nowo, w taki sposób, abyśmy jednocześnie się czegoś ciekawego dowiedzieli (tym razem Wilhelm IV idzie pod ostrzał naszych autorek), a jednak świetnie się bawili przez całe 400 stron. Opisane również zostaje Towarzystwo do Spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych, które odgrywa w tej książce - o dziwo - bardzo wielką rolę! A to wszystko w nowej wersji książki "Jane Eyre", tak uwielbianej książki klasycznej, znanej oczywiście wszystkim kobietom. Opis zakończmy ostatnim zdaniem z dedykacji "Kochana Anglio, bardzo przepraszamy za to, co zaraz zrobimy z twoją literaturą".
Sądzę, że czytelnik lubi, jak się do niego bezpośrednio zwrócić. Wciąga go to w narrację, czyni go jego częścią. Zaufaj mi.
Spytacie, co takiego niezwykłego jest w tej książce, że zdecydowana większość osób się nad nią rozczula? Już tłumaczę. LadyJanistki są niesamowite w tworzeniu bardzo personalnego sposobu narracji, który wręcz wciąga czytelnika do środka opowieści, zwracając się personalnie do niego, budując jego opinię na temat praktycznie każdego wydarzenia w książce i w XIX wiecznej Anglii. Autorki nadużywają również nawiasów, co jest zabiegiem dość niestandardowym, który jednak bardzo dobrze się sprawdza w budowaniu specyficznej więzi z czytelnikiem. Jak to same napisały we własnej książce, są świadome, że podobny zabieg jest rzadkością, a jednak czytelnicy zazwyczaj bardzo optymistycznie do niego podchodzą. Zdecydowanie się z tym zgadzam, nie ma nic innego, jak książki przy których czytaniu człowiek czuje się, jakby rozmawiał ze swoją najlepszą przyjaciółką na kawie i cały czas zabawne sytuacje tworzyły się same z siebie, a w rezultacie obie zarykiwały się ze śmiechu. Jest to bardzo naturalne i bardzo przyciąga czytelnika, żeby podczas czytania przynajmniej głupkowato się uśmiechał.
Jeżeli chodzi o samą historię, to wydaje mi się, że nie przed przeczytaniem trzeba się nastawić na to, że książka sama w sobie nie jest jakimś ogromnym romansem, którym autorki chciały rzucić prawdziwą Jane Eyre na kolana. Jest to historia oparta na książce Charlote Bronte, która jednak wcale nie jest takim prawdziwym romansem. Nie, to jest raczej książka przygodowa z wielką dawką humoru, a miłość przez to spada na drugi plan. Niemniej, nie twierdzę, że nie jest ważna, ponieważ kilka uroczych myśli naszych głównych bohaterek prawdziwie trafiło do serca, jednak nastawcie się odpowiednio. Dodatkowo, w tej książce autorki rozszerzyły akcję o wielowątkowość, więc wydarzenia rozgrywają się z aż czterech punktów widzenia (tak, tak, to jeszcze nie "Gra o tron", ale do tego też kiedyś dojdziemy, prawda?), co jednocześnie było ciekawym urozmaiceniem, jak również osobiście trochę mi przeszkadzało w prawdziwym poznaniu bohaterów i wciągnięciu się w prawdziwą akcję.
Podsumowując, pomimo kilku wad, książkę oceniam jak najbardziej pozytywnie i polecam. Zdecydowanie nie znajdę drugiej takiej na rynku, żadna z nich nie włada aż taką ilością pozytywnego nastawienia, dostarczania humoru w każdej sytuacji i... no po prostu przy żadnej innej nie poczujecie się jak przy kawie ze swoją najlepszą przyjaciółką. Trzy autorki stworzyły coś niesamowitego, władając niepowtarzalną narracją, która na celu ma jedynie dostarczenie czytelnikowi niesamowitych wrażeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)