czwartek, 19 lipca 2018

"Zwiadowcy: Klan Czerwonego Lisa" John Flanagan

Powrót do właśnie tych, sławnych "Zwiadowców", z którymi to połowa dzieci spędzała całe dnie, jeszcze kilka lat temu. Dobra, kochana książka przygodowa dla czytelników w każdym wieku!

Nr. recenzji: 
191
Tytuł: "Zwiadowcy: Klan Czerwonego Lisa"
Autor: John Flanagan
Tłumacz: Małgorzata Kaczorowska, Michał Zacharzewski
Liczba stron: 400
Data polskiego wydania: 20 czerwca 2018
Wydawnictwo: Jaguar
W moim odczuciu: 9/10

Wszyscy piszą, że się stęsknili za tą serią. Cóż, nic przecież w tym dziwnego, skoro ostatnia książka wyszła w 2013, a później czekało nas pięć lat oczekiwania. Większość zakochała się w tej serii dawno temu, wygrzebując ją gdzieś spośród bibliotecznych półek. A teraz... Powrót do tej książki jest jak powrót do dzieciństwa, do pierwszego, a może nawet trochę naiwnego, spotkania ze "Zwiadowcami"...

W królestwie Adarlanu powstaje ruch oporu przeciwko rządom władcy. Rebelianci nie chcą się zgodzić z zapisem, który stworzył król już tak dawno temu - głoszącym, że kobieta również może zasiąść na tronie. Wiedzą, że ten ma wnuczkę i nie chcą, by w przyszłości nimi rządziła, spiskują więc przeciwko władzy. Zwiadowcy muszą wyruszyć razem z oddziałem armii, by r
Maddie właśnie zdała kolejny rok i coraz mniej jej brakuje do zostania pełnoprawnym zwiadowcą. Will odsyła ją na wakacje do domu, by spełnić przyrzeczenie dane niegdyś Cassandrze. Dziewczyna pokornie wraca, chociaż chętniej wybrałaby się ze zwiadowcami, by stłumić rebelię w zarodku. Mimo tego, powrót do domu niesie ze sobą całkowicie nowe doświadczenia. Dawny mistrz czeka, by nauczyć ją walki kataną, w której jej matka jest tak biegła. Pojawia się na horyzoncie również jeden przystojny strażnik, jednak co z tego wyniknie... 

Okej, powiem szczerze. Jak na pięć lat czekania i to jak przez wcześniejszych 12 tomów mogliśmy się zintegrować z Willem, to jestem absolutnie zdegustowana, że nie było w tym tomie wystarczającej ilości tego bohatera. Chłopak, a właściwie już mężczyzna, pojawia się na początku, a potem magicznie znika. Nie ma go praktycznie przez 7/8 książki i mam nadzieję, że to absolutnie był jakiś mądrze przemyślany pomysł i w kolejnej części Willa będzie 30 razy więcej, bo jak nie to ja nie dam sobie rady. Co prawda, Maddie jest bardzo dobrą główną bohaterką i sprawia, że znowu mamy szansę poczuć początki przygód, przeżyć razem z nią szkolenie oraz pierwsze przygody... Jednak naprawdę mi brakowało tutaj tego chłopaka, który wyzwolił w nas wszystkich miłość do zwiadowców. No, jak jeden bohater jest głównym bohaterem 12 książek, to w 13 też musi być, tak? Mam jednak dobrą wiadomość dla wszystkich osób oczekujących kolejnych tomów, generalnie akcja urywa się w połowie, więc następne części z całą pewnością się pojawią, a z tego co udało mi się dosłyszeć, to jedna ma być nawet w tym roku. 

Mam również nadzieję, że jak już Maddie jest kobietą i w pewnym momencie książki bardzo wyraźnie dało się wyłapać słówko "przystojny", to być może pan Flanagan otworzy swoją twórczość na całkowicie nowy typ wątków? Cóż, nie pogardziłabym, gdyby dziewczyna gdzieś się zakochała, jednak znając książki tego pana, to nie wcześniej niż na 22 tomie. (Nie wiem, czy ci bohaterowie mieli jakiś wiek, czy jakiś limit, że absolutnie wszyscy jak już się zakochali to w jednym momencie serii.) Jednakże, czuję, że to dalej będzie dobra seria. Być może zgramy się z Maddie jeszcze bardziej w kolejnym tomie i być może odkryjemy kolejne wspaniałe przygody, które znowu nie dadzą nam spać. Jestem prawie pewna, że akurat ten autor nas nie zawiedzie i będzie to dobrze poprowadzona, kolejna świetna seria. Tym razem przygodowa, która jest prawdziwie fantastyczna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)