Pierwsze miłości zawsze są tematem, z którym większość autorów bardzo dobrze sobie radzi, dlatego kolejne książki związane z tym tematem nie robią się nudne, a do tego, zazwyczaj ukazują pierwszą miłość z całkowicie nowej, nieschematycznej strony. Tak było i tym razem...
Axi postanawia zakończyć bycie GD (Grzeczną Dziewczyną) i postanawia wraz ze swoim najlepszym przyjacielem - Robinsonem, uciec od swojego codziennego życia. Wybierają się na wycieczkę po wszystkich najciekawszych atrakcjach Stanów Zjednoczonych, jednocześnie starając się czerpać z życia ile tylko się da. Mieli jechać autokarem, jednak kradnięcie pojazdów okazało się bardziej intrygujące, więc szybko zmienili swoją decyzję. Wyruszają w podróż, podczas której będą starali poznać się na nowo i obydwoje będą chcieli spełnić swoje ukryte nadzieje. Axi chciałaby, żeby z tej przyjaźni wyniknął naprawdę niesamowity związek, który jednocześnie byłby uwieńczeniem jej przygody z pierwszą miłością, natomiast Robinson... Jednocześnie z nim znają się bardzo dobrze, a jednak ciągle jest on dla niej czymś nieodgadniętym.
Jeżeli chodzi o mnie, to uwielbiam książki o podróżach samochodem i jeśli dana opowieść toczy się podczas objazdówki, to zawsze jakoś bardziej mnie to zaczyna interesować. Szczególnie, kiedy jest to tak bardzo doszlifowane. Moi drodzy, od dzisiaj już nie trzeba jechać do USA, wystarczy przeczytać tę książkę z uwagą i pooglądać zdjęcia w Google. Uwierzcie mi, naczytacie się o nich w bardzo przyjemnej atmosferze, która wam zdecydowanie umili wieczór. Jednocześnie poznacie kilka naprawdę fantastycznych miejsc, a równocześnie dowiecie się o takich szczegółach, o których turystom zazwyczaj się nie mówi, przykładowo, że dany okręg jest szczególnie znany przez dany typ kanapek i bez jego zjedzenia to jakby się w ogóle nie zwiedzało. Wiecie, takie niuanse, które jest wam w stanie powiedzieć tylko rodowity mieszkaniec Stanów Zjednoczonych. Natomiast, sama historia dwójki nastolatków ukazana w tej powieści niesamowicie mnie ubodła...
Generalnie myślę, że było to coś na wzgląd "Gwiazd naszych wina", jednak w zdecydowanie lepszym i o wiele bardziej uroczym oraz przejmującym wydaniu. Ukazana nam została niezwykła przygoda, pełna akcji z idealnym dopełnieniem. Bohaterowie są ukazani bardzo realistycznie, a dzięki temu bardzo szybko są w stanie zdobyć serce czytelnika. Ich zachowania najprościej mówiąc ujmują za serce i to właśnie dlatego z taką łatwością da się ich polubić, a ich historia bardzo szybko zaczyna angażować czytelnika i sprawia, że zaczyna on zakochiwać się w niej jeszcze bardziej, aż w końcu czuje się on, jakby był razem z bohaterami w tym samym aucie i przeżywał problemy razem z nimi. Problemy, które łamią serce, a jednak po chwili sklejają je na nowo. Pragnienie życia oraz pragnienie spełnienia najskrytszych marzeń jest tutaj bardzo mocno podkreślone. Każdy z nas je zna, a dzięki tej książce może poznać je na nowo, z całkowicie nowej strony.
Podsumowując, wydaje mi się, że jest to książka idealna na lato. Jest bardzo dobrze napisana, a akcja poprowadzona została w taki sposób, by jak najszybciej zaangażować czytelnika. Dzięki niej można poznać wiele zakątków Stanów Zjednoczonych w ogóle nie ruszając się z łóżka, a piękna historia, która toczy się na pierwszym planie jest idealnym dopełnieniem wszystkiego. Naprawdę polecam książkę i uważam, że warto było z nią spędzić wieczór. Dam 8/10.
Nr. recenzji: 183
Tytuł: "First Love"
Autor: James Patterson, Emily Raymond
Tłumacz: Andrzej Goździkowski
Liczba stron: 320
Data polskiego wydania: 4 lipca 2018
Wydawnictwo: Feeria Young
W moim odczuciu: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)