Po pierwszej części, która średnio przypadła mi do gustu, byłam trochę zmieszana sięgając po drugi tom. Usłyszałam jednak od znajomej, że w czasie pomiędzy tomami, nasz główny bohater dorasta i staje się 17-letnim rycerzem, czyli zgoła lepiej niż w pierwszym tomie...
Nr. recenzji: 195
Tytuł: "Córka Złodzieja"
Autor: Jeff Wheeler
Tłumacz: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Liczba stron: 440
Data polskiego wydania: 6 czerwca 2018
Wydawnictwo: Jaguar
W moim odczuciu: 8/10
Owen Kiskaddon wyrósł na naprawdę niesamowitego i dzielnego rycerza. Wyszkolony zarówno, jeśli chodzi o walkę, czy politykę, dowodzi nawet największymi bitwami, które odbywają się pod chorągwią swojego króla. Szybko przynosi mu to międzynarodową sławę. Niemniej, jedynym jego marzeniem jest poślubić swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa - Evie. Król jednak staje im na drodze, mówiąc, że dziewczyna zostanie przeznaczona do małżeństwa z władcą innego kraju, aby przynieść pokój. Wyruszają razem na misję, w której będą starali się za wszelką cenę przywrócić pokój i... wrócić do kraju niezamężnie. Muszą zrozumieć, czy ich honor i lojalność w połączeniu z pokojem są ważniejsze od ich własnych marzeń...
Długo czytałam tę książkę, mając problem głównie ze sobą, ponieważ nie miałam szczególnie ochoty na fantastykę. Niemniej, ciężko się opierać, kiedy autor odwala kawał dobrej roboty, niesamowicie kreując świat i dopasowując bohaterów. Każdy z nich ma niepowtarzalny charakter, kryją w sobie naprawdę wielką ilość sekretów, autor był w stanie na scenę wprowadzić większą ilość bohaterów, a przy tym nie stracił naszego zainteresowania, ponieważ należytą uwagę poświęcał wątkom głównym i naprawdę satysfakcjonujące było jego przedstawienie. Natomiast, jeszcze większe zdumienie nadeszło, gdy skończyłam czytanie książki i dotarłam do posłowia autora, który przyznał, że zaczerpnął informacji z historii Anglii. I wtedy to już totalnie byłam jego, a książka nagle okazała się być niesamowicie w moim guście, ponieważ nadal uważam, że nauka poprzez przyjemność i zabawę jest najlepsza. Szkoda tylko, że posłowia nie można przeczytać na samym początku, ponieważ zawiera kilka spoilerów. No, ale jednak, uwierzcie mi, że fabuła tej książki jest naprawdę cudowna, a cała książka naprawdę niesamowicie ją prezentuje.
Jak już wspominałam - drugi tom naprawdę o wiele bardziej do mnie trafił niż pierwszy. Wydaje mi się, że starszym czytelnikom bardziej bym polecała zaczynanie czytania właśnie od drugiego tomu, z pominięciem pierwszego. Nie zrozumcie mnie źle, ale naprawdę nie chcecie się męczyć nad ośmiolatkiem biegającym po zamku przez 400 stron, a zaczynając od drugiego - praktycznie nic nie stracicie, ponieważ akcja rozgrywa się z niesamowicie dużym przeskokiem czasowym, jak również dotyczy całkowicie innych wydarzeń. Autor rozszerzył całą historię i ukazał również inne kultury, ponieważ wiele wątków działo się na forum międzynarodowym. Ukazał piękno prawdziwej przyjaźni, jednak to, z jaką uwagą poświęcił się tematowi lojalności było chyba najpiękniejsze. Byłam prawdziwie zaskoczona, jednak uwiódł mnie ten temat całkowicie. W naprawdę niewielu książkach człowiek ma szansę spotkać aż taką ilość przesłania, odpowiedniego zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Podsumowując, książka o wiele bardziej mi się podobała niż pierwszy tom. Jest to całkowicie niezobowiązująca książka, łącząca prawdziwe motywy z historii Anglii z bardzo dobrze rozwiniętą fabułą i wciągającą akcją. Jeśli ktoś pokochał kiedyś "Zwiadowców", to "Córkę Złodzieja" pokocha dwa razy tak mocno. Polecam i mam nadzieję, że trzeci tom dostarczy mi jeszcze większą dawkę emocji.
Podsumowując, książka o wiele bardziej mi się podobała niż pierwszy tom. Jest to całkowicie niezobowiązująca książka, łącząca prawdziwe motywy z historii Anglii z bardzo dobrze rozwiniętą fabułą i wciągającą akcją. Jeśli ktoś pokochał kiedyś "Zwiadowców", to "Córkę Złodzieja" pokocha dwa razy tak mocno. Polecam i mam nadzieję, że trzeci tom dostarczy mi jeszcze większą dawkę emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)