Tytuł: 'Fobos'
Autor: Victor Dixen
Tom: 2
Liczba stron: 490
Data polskiego wydania: 22 marca 2017
Wydawnictwo: Moondrive
Ocena: 9/10
Wydawnictwo: Moondrive
Ocena: 9/10
Dziennik pokładowy 1:
Nie wiem, co mam zrobić. To znaczy, powinnam położyć się spać, bo fakt faktem od weekendu jestem chora i generalnie skoro już i tak nie idę do szkoły, to wypadałoby pójść spać, a jutro wziąć się do roboty, bo trzeba nadrabiać i wykonywać pracę, i... /godzina 00:12, piętnaście minut po skończeniu czytania - stan: krytyczny/
Nie wiem, co mam zrobić. To znaczy, powinnam położyć się spać, bo fakt faktem od weekendu jestem chora i generalnie skoro już i tak nie idę do szkoły, to wypadałoby pójść spać, a jutro wziąć się do roboty, bo trzeba nadrabiać i wykonywać pracę, i... /godzina 00:12, piętnaście minut po skończeniu czytania - stan: krytyczny/
Chciałabym przeczytać jeszcze dzisiaj trzeci tom 'Fobosa'. Wiecie co? Jestem gotowa go zamówić na Amazonie! Szkoda tylko, że jest po francusku, a jeszcze nawet nie zaczęłam chcieć się uczyć tego języka. Chyba czas na to. Pokusiłabym się o naukę poprzez praktykę - przez czytanie kolejnej części, problem jednak jest taki, że po opisie poznaję, że raczej ten język nie jest do zrozumienia przez siłę dedukcji... Niech mnie ktoś oświeci, co ja mam zrobić, bo przecież wykituję do premiery trzeciej części!
Okej, może zacznę od początku. Pierwsza część uwiodła mnie już wieki temu. Ale po przeczytaniu swoich ulubionych fragmentów po dziesięć razy, dałam radę opanować się do tego stopnia, by wytrzymać. Tylko teraz problem jest następujący: tu NIE MA ulubionych fragmentów. Całość jest jednym wielkim cudownym ulubionym fragmentem. Chciałabym... Nie, no ja będę się przytulać do tej książki przez następne parę dni. Schowam ją sobie pod kołderką, otoczę poduszeczkami i będę ją traktować jako mój własny przystojny pomnik do przytulania. Tak, ten facet na okładce jest przystojny.
'Fobos' jest taki, jaki każdy widzi. Pierwszym objawem naszej fangirlowej choroby jest to, że każdy ma znać tą książkę. Co z tego, Twoja najlepsza przyjaciółka chce to przeczytać w późniejszym czasie. Zaspoileruj jej już dziś! I to takim momentem, żeby po prostu musiała przeczytać. No, ale ja was kocham, więc postaram się nie spoilerować.
Okej, okej. Kosmiczny show. Lecą na Marsa. 6 par. Wielkimi krokami zbliżamy się do lądowania, więc przydało by się podjąć decyzję, jak lądować. Ale pierwsza część skończyła się w takim momencie, że pewnie jesteście już przekonani, że treść drugiej będzie mocna i lądowanie będzie ważnym momentem. Owszem, jest. Wracając do streszczenia początku. Mars. Miłość. Słodycz. Piękno. Haj książkowy. Tak, streszczenie jest tak ogólnikowe i tak krótkie, żebyście mogli je przeczytać bez obaw.
Ta książka jest słodka aż do bólu. Nie wiem, jaki jest najsłodszy słodycz na całej Ziemi, ale 'Fobos' jest od niego słodszy 35,5 razy więcej. Idealne momenty są wszędzie. Co gorsza! Są tak idealne, że chociażbym chciała napisać coś złego, to pewnie mi się nie uda. Ale spróbuję na końcu. Chociaż może nie warto. O czym to ja? Ach, słodycz. Cukrzyca. Serce wali od pierwszej strony. To ono trzyma się kurczowo tej książki. Każde słowo, każdy czyn sprawia, że zakochujesz się w fabule. A potem w bohaterach. Może na odwrót? W każdym razie, przepadasz. Wpadasz pod wodę i oddychasz serduszkami z tlenem. Tak, ta książka jest dla nas - dla księżniczek spragnionych słodyczy. Nie erotyki, nie przekleństw, nie żartów poniżej poziomu, ale właśnie przygody i rodzącej się miłości. Cudownych słów, które pozwolą nam ostatni raz uwierzyć w księcia z bajki.
Mogłabym się rozpisywać o tym, jak świetnym pomysłem okazało się kosmiczne show, ale to chyba każdy już zauważył. Styl autora? A po co tracić czas, chyba każdy widzi jak jest - książek pana Dixena się nie czyta. Płynie się przez kolejne strony i błaga o więcej.
Natomiast chciałabym się skupić na bohaterach. Są świetnie wykreowani, wydaje mi się, że nawet w ostatniej - trzeciej części, nie uda mi się odkryć wszystkich ich tajemnic. Każdy jest inny, różnią się od siebie diametralnie, ale jednak stanowią jeden zespół. Główna bohaterka powtarza to wyrażenie jakieś trzy razy. Jedni są humorzaści, drudzy łagodni jak baranki, jednak wszyscy są niepowtarzalni i to do tego stopnia, że naprawdę pokochałam każdego z osobna. Jedynie Aleksiej mi grał na nerwach... Oczywiście, największą część mojego serducha zajął tylko jeden z nich - Marcus. Nie mogę niestety powiedzieć dlaczego, bo obiecałam wam brak spoilerów. Ale kochane! On. Jest. Idealny. Jak lepsza wersja Maxona z 'Rywalek' i Tamlina z 'Dworu cierni i róż', do tego złączonych - po prostu nie da się w nim NIE zakochać.
Różnice kulturowe się zacierają. Bohaterowie tworzą nową cywilizację i chcą się poświęcić tylko jej. Chociaż wiele razy jest podkreślone, że głównie chodzi o miłość pomiędzy bohaterami, to skupiamy się także na tajemnicach, przygodzie i wielu intrygach. Nic nie jest oczywiste - nadal jeden wątek mnie zadziwia. Nie mam pojęcia o co może chodzić z Harmony - córką złej organizatorki. Być może odegra ona jakąś bardzo ważną rolę w trzecim - ostatnim tomie. Właściwie chyba mogę być tego pewna...
Najważniejsze w tej przygodzie jest przeżycie. Aby tego dokonać, najważniejsze są jednak relacje. Przede wszystkim, bohaterowie wiedzą, że chwile słabości muszą być jak najszybciej zażegnane. Tylko pielęgnacja przyjaźni i miłości może zaprowadzić bohaterów do głównego celu, czyli przeżycia. Oczywiście, zawsze będą kłótnie, niemniej im mniej, tym lepiej. Trzeba polegać na tym, co mówi serce - co dobre, co prawe jest idealne. Miłość, przyjaźń, zaufanie. Tego chce nasz nauczyć na przykładzie bohaterów książki autor. To jest naprawdę piękne przesłanie.
Wspominałam, że zwrócę uwagę także na momenty gorsze. Cóż, owszem były takowe. Nie podobała mi się naiwność niektórych wydarzeń. Wyruszamy na pustynię, chociaż zaraz możemy zginąć, bo nasza miłość jest tego warta. Okej, być może jest to także słodkie, jeżeli przymkniemy jedno oko i przymrużymy drugie, ale ja bardzo proszę o umiar, bo i tak ta książka od pierwszej strony rozkochuje w sobie czytelnika. Nie trzeba przesadzać, szczególnie do tego stopnia, że niektóre rzeczy były już naprawdę dziwne, aż musiałam sobie zamrugać parę razy i przeczytać dane zdanie pięć razy, by uwierzyć w jego treść. Mam nadzieję, że te błędy zostaną naprawione i w trzecim tomie już będzie lepiej. W końcu wszystko zmierza ku lepszemu, pomiędzy pierwszą a drugą częścią jest naprawdę duża różnica.
Wspominałam, że zwrócę uwagę także na momenty gorsze. Cóż, owszem były takowe. Nie podobała mi się naiwność niektórych wydarzeń. Wyruszamy na pustynię, chociaż zaraz możemy zginąć, bo nasza miłość jest tego warta. Okej, być może jest to także słodkie, jeżeli przymkniemy jedno oko i przymrużymy drugie, ale ja bardzo proszę o umiar, bo i tak ta książka od pierwszej strony rozkochuje w sobie czytelnika. Nie trzeba przesadzać, szczególnie do tego stopnia, że niektóre rzeczy były już naprawdę dziwne, aż musiałam sobie zamrugać parę razy i przeczytać dane zdanie pięć razy, by uwierzyć w jego treść. Mam nadzieję, że te błędy zostaną naprawione i w trzecim tomie już będzie lepiej. W końcu wszystko zmierza ku lepszemu, pomiędzy pierwszą a drugą częścią jest naprawdę duża różnica.
Kończąc, baaardzo polecam drugi tom. W ogóle pierwszy także był genialny. Moim zdaniem warto przeczytać tą serię, bo jej czytanie jest niesamowitą przygodą. Wywołuje pełen rozmarzenia uśmiech na ustach, a przy tym nieraz potrafi nas zaskoczyć i zmrozić nam krew w żyłach, w obawie przed zagrożeniem bohaterów. Więc czemu by nie czytać? Warto! 9/10
Dziennik pokładowy 2:
Minęło 17 godzin od pierwszego wpisu. Przeczytałam już jeden romans i przeleciałam wzrokiem wszystkie moje ulubione fragmenty po trzy razy. Moje serduszko zostało uspokojone, kac książkowy ugaszony. W mojej głowie narodził się plan - ponieważ tak dobrze się czuję, to mogę w końcu szczęśliwa usiąść do najcięższej fantastyki.
Dziennik pokładowy 2:
Minęło 17 godzin od pierwszego wpisu. Przeczytałam już jeden romans i przeleciałam wzrokiem wszystkie moje ulubione fragmenty po trzy razy. Moje serduszko zostało uspokojone, kac książkowy ugaszony. W mojej głowie narodził się plan - ponieważ tak dobrze się czuję, to mogę w końcu szczęśliwa usiąść do najcięższej fantastyki.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję:
Książkę kupisz jedynie w Moondrive Shopie.
Nie wiem, czy ta cukrzyca bardziej mnie zachęca, czy zniechęca :D Mam do Fobosa dość lekki stosunek, znaczy myślę, że będę polować na drugi tom, choć pierwszy nie oczarował mnie szczególnie, był okej, mam jednak nadzieję, że kontynuacja trochę podciągnie poprzeczkę :D
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Podciąga, podciąga :P Cukrzyca to zaleta! Wiesz jak przyjemnie na powrót poczuć się księżniczką? <3
UsuńNie czytałam pierwszej części i szczerze po zapowiedziach nie miałam na nią ochoty, jednak z czasem nabrałam chęci, żeby sprawdzić czemu większość osób to zachwala i mam w planach sięgnąć po pierwszy tom na wakacjach. Ta ogromna słodycz drugiego tom trochę mnie przeraża, bo boję się, że może mi się nie spodobać, jak będę czytać, ale za jakiś czas zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńJak już słodycz przeraża to jest źle. :P
UsuńTrzymam kciuki, żeby się spodobała!
Miałam kiedyś w planach sięgnąć po pierwszą część, ale jakoś wypadło mi to z pamięci i dopiero ostatnio na nowo przypomniałam sobie o tej książce, kiedy wynikła ta afera z Moondrive Shopem. I może premiera drugiego tomu to dobra motywacja, aby wreszcie nadrobić pierwszą część :) Tylko że jeśli będę w podobnym stanie po zakończeniu "Fobosa", to nie wiem, jak przeczytam trzecią część, bo z francuskim mi jakoś nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaksiążkowana
Zdecydowanie polecam wgłębić się w ten cykl <3
UsuńMoże do tego czasu już będzie wydana? Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej...
stan: krytyczny <- to idealnie opisuje moje odczucia po zakończeniu, haha. Sama wczoraj opublikowałam recenzję. Nie zachwycam się tak jak Ty, dostrzegam pewne niedopatrzenia i niedociągnięcia, ale mimo serię uwielbiam całą sobą... Nóż, pozostaje tylko czekać...
OdpowiedzUsuńSą niedociągnięcia, generalnie ta naiwność mnie tak dobiła trochę, ale poza tym bardzo mi się podobało :)
UsuńCzytałam opinie o pierwszej części, Twoja opinia o drugiej zaciekawiła mnie do tego stopnia, że zapoznam się z tą historią. Jest jednak jedno ALE... poczekam na trzecią część i pochłonę wszystkie razem, bo nie wyobrażam sobie co zrobię jak mnie wciągnie, a kontynuacji jeszcze nie będzie. A francuskiego nie zacznę się uczyć na pewno :D
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
Ooo i to jest dobry plan! ;P
UsuńJa wczoraj dla zabawy zrobiłam sobie próbny egzamin gimnazjalny z francuskiego. Strzelec ze mnie znakomity!
Kusisz, oj, kusisz, żeby w końcu przeczytać te książki :D
OdpowiedzUsuńNo wieeem... Ale to te książki takie są! To nie moja wina :P
UsuńTa słodycz do mnie przemawia:) I chociaż początkowo nie miałam w planach tej serii, to jednak po Twojej entuzjastycznej recenzji postanowiłam zmienić zdanie. Mam nadzieję, że nie będę tego żałować.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że do ciebie przemawia! Trzymam kciuki, by się spodobała, koniecznie podziel się później opinią <3
UsuńNie czytałam pierwszej części ale Twoja recenzja odnośnie drugiej mnie zaciekawiła na tyle, że dodam ją sobie do książkowej listy! Lubię materiały si-fi, tylko mam nadzieję że nie ma w niej wątku miłosnego jak w filmie Passangers bo się załamię!
OdpowiedzUsuńWątek z 'Passengersów' jest... okropny xD Tutaj jest kosmiczne show, więc coś całkowicie innego, mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu!
UsuńOo, ta seria ciekawi mnie już od dłuższego czasu, więc wypadałoby się za nią zabarć... Ale w sumie po głębszym przemyśleniu stwierdzam, że jednak trochę poczekam - so momentu aż zostaną wydane wszystkie części i nie będę miała tego problemu co ty :D Chociaż ja się uczę francuskiego! Co z tego, że dopiero od kilku miesięcy - na pewno dam radę przeczytać książkę xD
OdpowiedzUsuńUczysz się francuskiego?! Weź mnie naucz! Ja przeczytam tą trzecią część! Jeszcze nie wiem jak, ale ja to zrobię! <3
UsuńHahah nie wiem jak mam ciebie nauczyć jak ja się uczę dopiero.. Kolorów xD Ale jak chcesz to mogę cię nauczyć tych kolorów, ale nie wiem czy na samych takich podstawowych słówkach (lubić, nie lubić, liczby, kolory, części ciała i ubrania) dasz radę przeczytać książkę xD
UsuńMarzę! Pierwszy tom był świetny! ♥ Ale nie mam kasy, więc na razie muszę obejść się smakiem. Poza tym, sama kupuję raczej tylko ebooki, bo brak miejsca siłą rzeczy ogranicza moją książkoprzestrzeń. xD
OdpowiedzUsuńAle... Chociaż jestem już na to za stara, to w kwestii Dworów... #teamRhys zdecydowanie! Więc mam nadzieję, że Marcus to połączenie Maxona i Rhysa. :D
Ach, przez Ciebie przypomniałam sobie, że zdecydowanie chcę ten drugi tom! ♥
Im bardziej słodzisz, tym mniejszą mam ochotę czytać tę książkę XD Jednakże... dam jej szansę mimo wszystko. Wkurza mnie tylko to, że druga część dostępna wyłącznie w Moondrive Szopie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
na pierwszy rzut oka książka wydawała mi się kiepska, ale po tej recenzji zmieniłam zdanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Posy z bibliotekaamarzen.blogspot.com