Tytuł: Doktor Dolittle i jego zwierzęta
Autor: Hugh John Lofting
Tom: 1
Liczba stron: 183 (z 3 słownikami)
Data polskiego wydania: 2016
Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Ocena: 8/10
Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Ocena: 8/10
Tak jak obiecałam - znalazłam więcej czasu na pisanie! (na razie tego nie widzicie, ale na zapleczu mam z 3 recenzje, czekające jedynie na sesję!) Mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk ;) Tym razem trochę cięższa pozycja, bo tym razem próbowałam swoich sił z językiem angielskim.
Wydawnictwo [ze słownikiem] jest stosunkowo nowe. Pragnie wprowadzić na polski rynek modę czytania książek w języku obcym. Startujemy z angielskim, jednak mam nadzieję, że kiedyś pojawią się także inne języki (NIEMIECKI! :P). By nam pomóc przy czytaniu książki z ich wydawnictwa zostały wyposażone w trzy słowniki. Jeden na początku, drugi koło tekstu i trzeci na końcu opowieści. Więcej na ten temat dowiecie się tutaj -> KLIK.
Opowieść o słynnym doktorze zajmującym się leczeniem zwierząt. Rozmowy ze zwierzętami nauczyła go papuga, a mężczyzna wykorzystał to i swoją wiedzę, by im pomagać. Pewnego dnia nadchodzi wiadomość z Afryki. Tamtejsze małpy zaczynają chorować i ponad wszystko pragną ulgi w bólu. Bez zwłoki doktor wyrusza w drogę, która będzie wspaniałą, lecz często niebezpieczną przygodą.
Niestety, ja czytałam tą lekturę w podstawówce i później zapomniałam o czym ona była. Chciałam do niej powrócić, jednak cały czas znajdowałam kolejne wymówki, byleby jej nie czytać. "Tu coś takiego, tam kryminał, teraz romans, a bo to recenzenckie..." - norma. W końcu dostałam szansę przeczytania tej książki w języku obcym, czyli na logikę podczas czytania już będę ćwiczyć swoje umiejętności, nabyte podczas 8 lat nauki. Mówiąc prościej - w końcu znalazłam wystarczający powód by po raz kolejny przeczytać tą książkę.
Jednak z nadejściem egzemplarza pojawiły się wątpliwości. Czy jestem wystarczająco biegła w języku angielskim, by czytać książki? Czy ja w ogóle coś zrozumiem?
Okazało się, że tak, zrozumiałam i to nawet wiele, bo praktycznie rzecz biorąc to wszystko. Bardzo praktyczne słowniki, chociaż jednego słówka nie umiałam znaleźć. Szkoda, jednak nie zmieniało to sensu zdania, więc nie robiło mi to praktycznie żadnej różnicy.
Co do pomysłu - jak dla mnie bomba, jedynie trzeba doszlifować szczegóły, jak tekst na tylnej okładce, który jest napisany tak łamaną polszczyzną, że oczy krwawią. Poza tym, fajnie by było jakby pojawiło się więcej kolorów. Bez tego jest w porządku, ale jakoś tak angielskie książki - szczególnie te dla dzieci kojarzą mi się z kolorami. Poza tym, jak wolicie - mieć słownik koło tekstu posegregowany od a do z, czy w kolejności pojawiania się w tekście? Użyto tego pierwszego sposobu i czasem musiałam parę razy przeszukać słownik, nim znalazłam odpowiednie słowo.
Także ja po namysłach dam ocenę 8/10. Książka jak najbardziej zasługuje, wydawnictwo tak samo. Trzeba się jedynie skupić na szczegółach, a później będzie już idealnie. Co sądzicie o zmianach, które zaproponowałam w poprzednim akapicie? Zgadzacie się z nimi?
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
Egipt leży w Afryce. Nie czepiajcie się, że na pewno nie tam trafił dr. Dolittle, bo tam nie ma małp. Afryka jest Afryką, okej? XD
Ja sama nie jestem zainteresowana tego typu książkami, ale poleciłam je Królikowi, coby szkoliła język. Jest w pierwszej klasie technikum, ale nim się obróci i już będzie miała maturę. Także jej się to przyda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Bluszczowe Recenzje
Ja przed olimpiadą ćwiczyłam i polecam, chociaż nie przeszłam, miałam najwyższy wynik w szkole, a to wyczyn :)
UsuńNie jestem jakimś wielkim miłośnikiem książek, ale ciekawa recenzja, blog również.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;) Obserwuję!
www.jestempiotreek.blogspot.com
Dziękuję! <3 Mam nadzieję, że cię nie zawiodę.
UsuńOj przydałoby się w końcu przeczytać tą książkę w oryginale.
OdpowiedzUsuńPowiem tak wydanie ze słownikiem jest nawet spoko :)
Gdybym kiedyś się strasznie nudził...to na pewno bym czegoś podobnego poszukał, a może i nawet tej książki. Pozdrawiam :)
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/
Spróbuj, to naprawdę jest świetna metoda :)
UsuńNiestety nie jestem fanką książek, aczkolwiek kto wie może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja, miło się czyta to co piszesz :)
Pozdrawiam cieplutko!
wobiektywachklaudii.blogspot.com
Dziękuję :)
Usuńświetny pomysł, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńOd przyszłęgo roku muszę wziąć się za czytanie książęk. :)
OdpowiedzUsuńWierzę w ciebie! Czytanie jest wspaniałe ;3
UsuńDoktora Dolittle czytałam jeszcze w podstawówce.
OdpowiedzUsuńTakie czytanie w języku obcym to fajna inicjatywa, bo zawsze można się czegoś pożytecznego nauczyć.
http://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com
Ja też, miałam go za lekturę chyba w 3 klasie. :)
UsuńDokładnie! Tym razem wyrazy o zwierzętach były pionierami, więc polecam. :))
Wydawnictwo już znam i nawet mam na swojej półce dwie książki od nich, które czekają na przeczytanie :D bardzo podoba mi się koncept wydania takich książek i po mimo, że jak na razie wydają bardzo fajne książki to nie obraziła bym się za kilka bardziej młodzieżowych np. seria Szmaragdowego atlasu :D Czytałam pierwszą część i bardzo mi się spodobała, ale wydawnictwo nie chce wydać kolejnych części, dlatego nie obraziła bym się jeśli ze słownikiem by ją wydali :D Okładki do najpiękniejszych nie należą i one kojarzą mi się raczej z nauką, więc nie obraziła bym się gdyby były bardziej kolorowe :/ I oczywiście liczę na inne języki :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Zapraszam na moje wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/1380913855275904/
Ja też! Tylko wtedy pewnie prawa autorskie byłyby droższe.
UsuńOjej przypomniałaś mi o mojej ulubionej książce!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę <3
UsuńPo przeczytaniu tytułu posta wiedziałam, że kojarzę ten tytuł. Moja lektura ze szkoły podstawowej. Muszę przyznać, że dobrze się ją czytało - z tego co pamiętam.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Ja ją uwielbiałam, a teraz nie zmieniłam zdania. Jest wspaniała do nauki i do miłego spędzenia czasu :)
UsuńPodoba mi się idea tego wydawnictwa, ale rzeczywiście - od strony graficznej to szału nie ma. ;)
OdpowiedzUsuńCałusy!
Ola aka Zaczytana Iadala
No mam nadzieję, że się będą prężnie rozwijać <3
UsuńCałusy!
Świetny pomysł, muszę podrzucić taką książkę mojemu Młodemu, ciekawe, ile pojmie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo dużo jeśli będzie chciał zrozumieć :)
Usuń