Autor: Kasie West
Tom: 2
Seria: -
Liczba stron: 350
Data polskiego wydania: 16 października 2016
Wydawnictwo: Feeria Young
Wydawnictwo: Feeria Young
Gatunek: Romans, Obyczajowe
Ocena: 8/10
UWAGA!
Książki są ze sobą powiązane wyłącznie tytułem i autorką.
Recenzja jak zawsze - bez spoilerów!
Och, myślałam, że zacznę skakać z radości, gdy wydawnictwo Feeria Young zaproponowało mi egzemplarz przedpremierowy oraz umieszczenie mojego loga na tylnym skrzydełku książki. Dodatkowo, kiedy zobaczyłam gigantyczną kopertę w formacie A4... Chyba żadne słowa nie są w stanie opisać radości, jaka we mnie wtedy wstąpiła.
Chłopak z sąsiedztwa opowiada kolejną historię pięknej miłości. Tym razem mamy do czynienia z czymś całkowicie innym... A jednak bardzo podobnym. O co mi chodzi? Posłuchajcie bajki...
Charlie od zawsze trzymała się z chłopakami. Problem narodził się, gdy dziewczynie umarła matka. Straciwszy wzór kobiecości, a także będąc pod opieką pięciu nadopiekuńczych mężczyzn (licząc trzech braci, tatę i jej najlepszego przyjaciela, a jednocześnie sąsiada), bycie chłopczycą stało się porządkiem dziennym. Dziewczyna uwielbia biegać, a także grać ze starszymi chłopakami w wiele boiskowych gier. Koszykówka, piłka nożna, rugby... To tylko niektóre z nich. Niestety, pewnego dnia śpiesząc się do domu zostaje złapana przez policjanta. Przekroczyła prędkość aż o 25 kilometrów... 3 raz w tym miesiącu! Jak to się mogło stać?
W ramach kary zostaje przez ojca wysłana do pracy, gdzie po raz pierwszy nauczy się, co to znaczy być kobietą... Czy to możliwe, że coś takiego tak bardzo zmieni w jej sposobie patrzenia na świat?
Wow, wielkie wow! Jestem na świeżo po przeczytaniu tej powieści i palce aż mnie świerzbią, żeby się z wami podzielić moimi emocjami. Po pierwsze - nie można koło tej pozycji przejść obojętnie. Tylko spróbujcie, a was dorwę - obiecuję, nie pozwolę wam popełnić tego błędu! *"Ach, jak ta Wiktoria o nas dba!"* Naprawdę warto mieć tą powieść w swoich zbiorach. Dlaczego? Cóż, powodów jest mnóstwo, jednak postaram się dzisiaj przybliżyć wam niektóre z nich.
Powinnam zacząć od treści, ale ponieważ jest to książka przedpremierowa to zacznę dzisiaj trochę na opak - najpierw chciałabym skomentować okładkę. Wiecie już, że znajdziecie na niej moje zacne logo, więc rozpływanie się nad tym faktem pozostawię dla siebie, aczkolwiek spytam się retorycznie: "Czy wy widzicie piękno tej okładki?!" Nawet, gdyby to był totalny chłam, to dla tej okładki da się zginąć. Pierwszy tom dorównuje jej stylem, aczkolwiek jednocześnie jest trochę inny. Nie jestem profesjonalistą w krytykowaniu obrazów - ba, pewnie nigdy nawet nie przybliżę się do miana profesjonalisty - aczkolwiek ta okładka krzyczy o tym, co takiego znajdziemy w treści. Została utrzymana w kolorach ciepłej żółci - nie wiem jak wam, jednak mnie ona kojarzy się zdecydowanie z domem i ciepłem. Z przyjacielem z dzieciństwa! A reszta - przytulanie się dwóch osób... chyba nie muszę wam tłumaczyć, co jak dla mnie oznacza ten motyw. :P
Jedziemy dalej - fabuła jest wykreowana w tak genialny sposób, że jestem pewna, iż mogłabym się tutaj także rozpływać dwa dni. Nie powinnam, aczkolwiek nie jestem w stanie inaczej jej określić - jest piękna, ale jednocześnie niesamowicie banalna. Heloł, ile dziewczyn zakochało się już w swoich najlepszych przyjaciołach? Aczkolwiek powiedzcie mi - jak w umiejętny sposób połączyć wielką tragedię z wielkim szczęściem i tak prostym schematem, żeby to miało ręce i nogi? Bo ja nie wiedziałam. Do czasu przeczytania tej książki, oczywiście! Może tragedia nie była jakoś super wyszukana - to nie Gwiazd Naszych Wina, nazwiska Sparksa też na okładce nie znajdziecie... jednak prawdę mówiąc to takiej książki jeszcze nie było. A na pewno ja takowej jeszcze nie czytałam. Do czasu zdobycia tej książki. Teraz się mogę porozpływać, jak bardzo mi się podobał ten zabieg. Co jak co, ale do książek Greena i Sparksa mnie ciężko podejść. Zawsze czuję, że to będzie "COŚ INNEGO", co ma na zadaniu wstrząsnąć moim życiem, napisać mi na okularach morał i tak dalej... A tutaj jest zwyczajna historia, z problemem tak... powiedziało by się łatwym, a jednocześnie TRUDNYM! Kocham!
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Nie mogę tutaj zarzucić żadnej ujmy. Każdy idealnie przedstawiał swoją rolę, nikt nie był sztuczny. Od pięćdziesiątej strony czułam kto będzie tym Chłopakiem z sąsiedztwa, lecz czy mi to przeszkadzało? Absolutnie nie! Cudownie było pokonywać kolejne kartki powieści i odczuwać coraz to większe zakochanie. Pokochałam bohaterów, fabułę, okładkę, przedstawienie każdej sytuacji...
WSZYSTKO!
Akcja pędzi przed siebie jak zwariowana. Nie umiałam się powstrzymać od czytania, nawet gdy przypomniałam sobie ile pracy powinnam włożyć w przygotowanie się do szkoły na następny dzień. Ta książka jest jak tornado - gdy cię połknie, to nie uwolnisz się z jej sideł aż do końca. Ale zdradzę wam, że warto. Warto czytać, warto czekać do 12 października. Wiem, że książkę pokochają tłumy, bo ona jest napisana w zbyt idealny sposób, by mogło stać się inaczej. Dodatkowo książka posiada niezwykły morał. Uczy, by nigdy nie wątpić. Każda z nas musi znaleźć prawdziwą siebie. Niezależnie czy jesteś "tą popularną", czy "tą, która nie umie się ubrać". Każdy z nas jest tak samo cenny. Nie możemy dopasowywać się do innych, bo wtedy stracimy to co najważniejsze. Samą siebie. Nie jest to trudne do odgadnięcia, nie ma jakiegoś wielkiego wpływu na nasze życie. Przyjemnie jest odczytać ten fakt, aczkolwiek nawet jeśli ktoś nie lubi morałów to książka także spełni tutaj swoją rolę, bo jest niesamowicie pozytywna i lekka.
Jedyną ujmą tej książki jest 350 stron. Ja chcę więcej i więcej, i więcej! Kiedy już akcja się na dobrze rozkręciła i moje serduszko zaczęło wracać do normalnego bytu... Nastał koniec. I co? I kac książkowy.
9/10 PO - LE - CAAAM.
Za książkę i wspaniałe przeżycia dziękuję:
Książkę możecie nabyć tutaj:
Wybaczcie, że na niektórych zdjęciach odbija się światło w telefonie, ale nadal z tym walczę :P
tytuł mi coś świtał w głowie. myslalam,ze mam te ksiazke, ale jak weszłam w swoje e-booki to faktycznie miałam, ale innego autora hehe :D.
OdpowiedzUsuńjak tylko pojawi sie jako e-book to na pewno przeczytam, bo wersja papierowa u mnie niestety nie wchodzi w grę (nie pytaj :P) !!
recenzja bardzo fajna i aż zachęca do przeczytania :) !
Trzymam kciuki za to, żeby ci się podobało! <3
UsuńWłaśnie ponoć był taki film "Chłopak z sąsiedztwa", ale chyba nawet go nie oglądałam... Co do książki - może film jest ekranizacją... :D
Dziękuję za wszystkie pochwały! Pozdrawiam serdecznie <3
Okładki dla mnie są urocze, a ta podoba mi się chyba jeszcze bardziej niż poprzednia!
OdpowiedzUsuńPierwszy tom ma przybyć do mnie w ramach Book Touru i teraz głowie się co dalej. Bez sensu mieć jeden tom, a drugiego już nie... Pozostaje mi chyba prosić los, by ktoś zorganizował taki Book Tour z ''Chłopakiem z sąsiedztwa". Może mieć nadzieję, no nie?
Teraz to ja baaaardzo chcę przeczytać te książkę mimo, iż ostatnio nie mam ochoty na młodzieżowe historie, a ta mimo wszystko taka jest. Pozdrawiam, Wielopasja
Zgodzę się z tym, że są urocze, jednak chyba nie potrafiłabym ich porównać :P
UsuńWiesz co jest wybrnięcie z sytuacji. Kup obydwie! ;D
Również pozdrawiam!
"Chłopak na zastępstwo" stoi na mojej półce od dłuższego czasu, bo miałam jedną serię do zrecenzowania i nie miałam czasu na moje małe nowości. Szczerze to tylko opis mnie zainteresował, nawet recenzji nie czytałam, stwierdziłam "muszę to mieć!". Patrząc na Twoja recenzje drugiej książki, to muszę mieć kolejna cześć, nawet bez czytania poprzedniczki! A po za tym, te okładki są tak urocze! 😍❤️ Gratuluję rekomendacji, to ogromne wyróżnienie. 😘 Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńO jeju, ja bym chciała zakochać się w tej serii jeszcze raz! <3
UsuńDruga część jest tak samo wspaniała. Okładka, treść, morał, fabuła... Mistrzostwo świata *-*
Pozdrowienia!
Gratki :D
OdpowiedzUsuńKsiążka, wydaję się być ciekawa, a to coś oznacza.
Pozdrawiam :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/
:))
UsuńZa krótkim książkom mówimy nie ! ;)
OdpowiedzUsuńJednak, czy chwila cudowności nie jest tego warta? :D
UsuńSłyszałam dość trochę o tej autorce, głównie dzięki książce ,,Chłopak na zastępstwo" ale tak jakoś wyszło, że jej nie przeczytałam, zawsze było dwadzieścia innych książek do przeczytania, zawsze znalazła się jakaś wymówka, stop koniec wymówek, jak najszybciej muszę się zabrać za książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńOkładka kojarzy mi się z latem, słońce, kolor żółty i jeszcze więcej koloru żółtego.
No i oczywiście gratuluję rekomendacji :)
Bardzo ciekawa recenzja! :D
Pozdrawiam cieplutko :*
Mam dobre 80 książek do przeczytania na półce. W pełni cię rozumiem :P
UsuńDokładnie, lato i ta okładka - to jest to <3
Dziękuję za gratulacje <3
Pozdrowienia!
To już tom drugi! Chyba przespałam ten miesiąc i nie wiem zbytnio co się dzieje. Musze szybko nadrabiać zaległości!
OdpowiedzUsuńOj, nadrabiaj, nadrabiaj! <3 WARTO!
UsuńKochana, skoro tak polecasz to nie mogę przejść obok niej obojętnie!
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, bo warto! <3
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę, ale najpierw zabiorę sie za pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - HELLO-WONDERFUL ♥
Pozdrawiam cieplutko:*
Dobra decyzja! Chociaż obydwa są wspaniałe :))
UsuńKsiążka zupełnie nie dla mnie - ale to już zapewne wiesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo sie jednak cieszę z Twojego sukcesu i z tego, że będziesz na okładce :*
Oj wiem, wiem.
UsuńDzięki stokrotne! <3
Jeśli książka jest tak interesująca jak mówisz, to koniecznie trzeba ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się dla mnie świetnie. Nie mogę się doczekać aż się do niej dorwę, ale na razie musi poczekać. Lektury konkursu kuratoryjnego nie dadzą o sobie zapomnieć. Na szczęście nie są takie straszne. Mam nadzieję, że podzielę tę euforię razem z tobą.
OdpowiedzUsuń