Nr. recenzji: 79
Tytuł: Łowcy Głów
Autor: Jarosław Stokłosa
Tom: 1
Seria: -
Liczba stron: 305
Data polskiego wydania: 16 kwietnia 2016
Wydawnictwo: Pearlic
Wydawnictwo: Pearlic
Gatunek: Fantasy
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję samemu autorowi! Czytanie tej książki to była wielka przygoda.
Od dawna na moim blogu pojawiały się głównie recenzje książek młodzieżowych, których cały czas mi nie ubywa na półce. Ostatnio powiedziałam, że dość z tym i czytam fantasy (oczywiście to, jak i inne moje obietnice, trwało aż dobę). Niestety z tym gatunkiem książek jest taki problem, że jest ich coraz więcej, a tej fali nie da się zatrzymać.
W każdym razie dzisiaj chciałabym wam zaproponować coś innego. Świetną przygodę w świecie fantasy, w którym nie zabraknie także wspaniałej przyjaźni, czy początków miłości.
Liszowy to wampir, jednak nie do końca. Może chodzić w świetle dnia oraz jest w stanie zapanować nad głodem krwi, choć ten nigdy go nie opuszcza. Ma okropnie niewyparzony język, lecz jego przyjaciele nigdy nie ustali w próbach okiełznania go. Jest osobą pełną pasji, która nigdy się nie poddaje, chociaż czasem także potrzebuje pomocy. W końcu on jest tylko wampirem, a to nawet nie w stu procentach...
Ubo jest bardzo pozytywną i skłonną do poświęceń postacią. Pomimo faktu, że jest ogromnym orkiem, zielarstwo od zawsze jest jego pasją. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tej powieści bez niego, ponieważ to on trzymał wszystkich swoich przyjaciół przy zdrowych zmysłach, był w stanie ze wszystkimi się dogadać i nigdy nie zrobił niczego złego. Zdecydowanie chciałabym mieć takiego przyjaciela jakim on był.
Pomysł na fabułę od razu skojarzył mi się z Wiedźminem, jednak cieszę się, że autor po paru rozdziałach wyprowadził mnie z błędu, ponieważ ta książka nie ma z panem Sapkowskim nic wspólnego. Choć muszę przyznać, że tego typu powieści także mają swój urok, tym razem pozytywnie zaskoczono mnie gruntownym przemieszaniem kilku - wydawałoby się - całkowicie do siebie niepasujących gatunków.
Akcja toczy się bardzo szybko i na prawdę porywa. O ile wykonywanie paru zleceń po sobie w jednej części książki zawsze mnie nudziło, tym razem autorowi udało się trafić w mój gust, czym mnie bardzo zaskoczył.
Jeżeli chodzi o język to mogłabym napisać tutaj całe wypracowanie, ponieważ w poszczególnych etapach przygody jest on całkowicie inny. Na samym początku sam autor podkreślił, że książka miała być przyjemnością dla niego samego, dlatego też nie zawiera zbyt wielu opisów - ma działać na naszą wyobraźnię. Zgodzę się z tym. Opisy były, jednak po prostu starały się skrócić daną akcję, żebyśmy mogli szybko i przyjemnie "przeskoczyć" przez parę dni, bądź czynności, w które po prostu nie da się przebrnąć dialogiem.
Oczywiście ta książka wcale nie ma wyglądu scenariusza, nie przesadzajmy ;)
Teraz może parę akapitów o fakcie, który nadal nie dał mi spokoju.
Liszowy na samym początku powieści, miał tak fatalne podejście do każdej sprawy, że nie potrafiłam tego wytrzymać. Rozumiem, że raz na jakiś czas można wypowiedzieć brzydkie słowo, jednak ten natłok wyrazów w pierwszych rozdziałach był przerażający.
Nim powiecie: "A złe wyrażenia, to nie przeczytam..." postaram wam się uświadomić fakt, który zmienił moje podejście do problemu. Żadna istota na świecie nie jest bez wad. Nawet najbardziej hojny człowiek na świecie zamordował wkurzającą muszkę i warknął na dzieciaki z sąsiedztwa. Wachlarz wad jest bardzo zróżnicowany. Jedną z nich może być lekka, praktycznie nic nie wnosząca do powieści wada, którą może być przykładowo... Hmm... brzydkie pismo! Ale gdy czytacie książkę i tam pojawiłoby się, że jedynym przekleństwem głównego bohatera jest "brzydkie pismo" to nic by to nie wniosło do waszego życia. Tym razem autor przytoczył trochę poważniejszy problem.
Przeklinanie choć jest dość niepozornym uzależnieniem, jest okropne dla osób zmuszonych do wysłuchiwania tego. Szczególnie jeżeli osoba nim dotknięta, doszła do takiego stadium jak Liszowy. Tam już po prostu "działo się co chciało", a uwierzcie mi, że po dwudziestu stronach wysłuchiwania czegoś takiego macie dość. Osobiście staram się nie używać podobnych wyrazów i dzięki tym pierwszym felernym rozdziałom, mam kolejny powód by tego nie robić.
Książka jak książka, także ma wady.
Przykładową może być osoba imieniem Cleo, której zupełnie nie pojmuję. Zachowuje się raz jak dziesięciolatka, a raz jak dorosła i poważna kobieta, która w swoim repertuarze nie ma miejsca na śmiech. Z pewnością była ciekawym urozmaiceniem książki, jednak na początku wydawała mi się kolejną Ciri z Wiedźmina, a dopiero potem coś zaczęło się dziać pomiędzy nią a jednym z naszych bohaterów i trochę się pod wpływem tego zmieniła.
Przykładową może być osoba imieniem Cleo, której zupełnie nie pojmuję. Zachowuje się raz jak dziesięciolatka, a raz jak dorosła i poważna kobieta, która w swoim repertuarze nie ma miejsca na śmiech. Z pewnością była ciekawym urozmaiceniem książki, jednak na początku wydawała mi się kolejną Ciri z Wiedźmina, a dopiero potem coś zaczęło się dziać pomiędzy nią a jednym z naszych bohaterów i trochę się pod wpływem tego zmieniła.
Podsumowując, dla fanów fantastyki i powieści przygodowych książka jest wręcz idealna, zwraca uwagę na istotną wadę, nad którą wielu ludzi powinno pracować, więc ocenię ją ogólnie jako 8/10.
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który mam nadzieję, porwie mnie jeszcze mocniej! Zapraszam i was do zatracenia się w tej historii.
"To los wybiera mi przyjaciół. Ja jedynie patrzę na ich serca, a nie na to kim są..."
Wydaje mi się, że galerie przypadły wam do gustu, więc będą się dalej pojawiać ;)
Dzisiaj idziemy w czerwień!
Ta okładka jest fascynująca, a twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. Uwielbiam fantastykę i szkoda by było nie sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo się cieszę! :) Podziel się opinią po przeczytaniu książki. Pozdrawiam.
UsuńDzięki, potem zajrzę, chociaż szkoda że przybyłeś tu, drogi anonimie, tylko dla reklamy ;)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym przeczytała!wprawdzie oprócz ,,Wiedźmina" nie czytałam jeszcze fantastyki od polskiego autora...ale chyba najwyższa pora to zmienić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
włóczykijka z książki,czytadła i inne dziwadła...
Zdecydowanie! :) Gdy przeczytasz, podziel się opinią!
UsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Ostatnio bardzo mieszam gatunki i często wpadam w sidła fantasy, wiec pewnie kiedyś i na tę pozycję wpadnę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie :)
UsuńNawet zawiało ciekawością :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Haha, bardzo się cieszę ;)
UsuńBardzo fajny pomysł na bloga :) Trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńhttp://garderobelove.blogspot.com/
Dzięki ;)
UsuńNiestety nie jestem fanką fantasy. Może znasz jakieś dobre kryminały? ��
OdpowiedzUsuńHmmm, czekaj zaraz sobie przypomnę tytuł...
UsuńO, mam! "Śmierć w Dallas" Nory Roberts <- masz podlinkowaną moją recenzję. Książka była na prawdę świetna, pomimo faktu, że zaczęłam od 30 części kupiła mnie w 100%. ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Nie jestem fanka tego typu książek ale Twoja recenzja zachęca do przeczytania :) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńCóż raz się trafia w gust czytelnika mojego bloga, a raz nie :) Również ściskam, bardzo serdecznie!
UsuńCzytałam ją nawet ostatnio! I nie bardzo mi się podobała. Ale jak ktoś lubi ten rodzaj książek to bardzo polecam ;)
OdpowiedzUsuńflvcko.blogspot.com
Każdy ma inny gust ;)
UsuńA mozna wiedziec gdzie kupila Pani te ksiazke?
UsuńMożesz kupić ją tu:
Usuńhttp://www.pearlic.pl/sklep/ksiazki/fantastyka/jaroslaw-stoklosa-lowcy-glow-jesien/
Sama miałam egzemplarz recenzencki ;)
Nie jestem przekonana do tej książki. To nie moje klimaty, ale wiem, komu mogę ją polecić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Szkoda, że to nie twoje klimaty, jednak może najdzie cię chęć spróbowania czegoś nowego? :) Co do tego, że wiesz komu ją polecić - bardzo mnie to cieszy.
UsuńRównież pozdrawiam!
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie przyciąga mnie ta pozycja do siebie... Pomimo że to teoretycznie moje klimaty, ale tak jakoś :( Raczej po nią nie sięgnę, ale fajnie, że Tobie się podobała! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zaczytana Iadala
Czasem warto spróbować czegoś nowego! Jednak całkowicie rozumiem twoje zdanie, każdy posiada swój gust ;) Mam nadzieję, że następnym razem ci się uda znaleźć u mnie coś bardziej ci odpowiadającego :) Pozdrawiam.
Usuń