Nr. recenzji: 21
Tytuł: Zabójczyni i Czerwona pustynia
Autor: Sarah J. Maas
Tom: 2 opowieści do Szklanego Tronu
Liczba stron: 136
Data polskiego wydania: 14 stycznia 2014
Wydawnictwo: Uroboros
Wydawnictwo: Uroboros
Gatunek: Fantasy
Ocena: 7/10
Ocena: 7/10
Dzisiaj nadszedł czas na recenzję drugiej części opowiadań do serii - Szklany tron. Miałam niskie wymagania po przeczytaniu 1 tomu. Pragnęłam tylko, żeby autorka wykorzystała chociaż połowę (!) swoich umiejętności, żeby dało się przeczytać. Moje oczekiwania zostały spełnione z nie małym zapasem.
Bije na głowę poprzednią cześć.
Opowiada losy Celaeny po wydarzeniach z Władcy Piratów. Bohaterka powróciwszy do Twierdzy Zabójców dostaje lanie od swojego Mistrza - Arobynna. Nie spodobał mu się pomysł stracenia tylu pieniędzy nawet jeżeli to pomogło tylu rodzinom. W złości wysyła ją na Czerwoną Pustynię do Milczących Zabójców, aby tam ktoś ją utemperował. Musi zdobyć list polecający od tamtejszego Niemego Mistrza. Jednak ten nie jest skory do pomocy. Na swoich uczniów wybiera tylko niektórych, godnych dostąpienia tego zaszczytu.
Pewnej nocy zostają zaatakowani przez lorda Bericka. Atak zostaje odparty, ale jest dopiero początkiem szybkiej i pełnej zwrotów akcji.
To nad czym rozczulałam się w ostatniej recenzji (kliknij by ją zobaczyć) zostało całkowicie poprawione. Liczba stron nie zwiększyła się nadto, jednak sama treść - fabuła i to jak była rozegrana zostały zmienione. Wątek kulminacyjny rzeczywiście nadal rozgrywa się na ostatnich stronach, ale jest tutaj oczekiwane przeze mnie zakończenie. Miałam szczerą nadzieję, że tamta cześć była zwykłą pomyłką i pani Maas to poprawi. Stało się tak i bardzo mi się podobało. Słowa nie powtarzają się za często. Generalnie dobrze napisane. Opisy miejsc i postaci są na wysokim poziomie. Tym razem widać, że tekst został przemyślany.
Jednakże kolejny raz do opowiadania zostało wrzucone coś nie do pomyślenia.
Najpierw chichoczący niczym małe dzieci piraci, a teraz dbająca o wygląd jak... - nawet nie wiem do kogo porównać - Zabójczyni! Czy na prawdę każda kobieta będąca na wojnie najbardziej przejmowała się tym, jak źle będzie się prezentować blizna na policzku? Tak zdecydowanie lepiej jest, gdy ktoś grozi ci poderżnięciem gardła niż przejechaniem sztyletem po twarzy. Na pewno.
Zostając przy osobach biorących udział w tej historii. Są doskonale wykreowani. Każdego da się polubić. Nawet te, które przez cały czas trwania akcji praktycznie nie odezwały się ani razu. Aczkolwiek książka uczy nas jak powinniśmy się zachowywać w stosunku do przyjaciół i, że każdy - nawet ktoś, kogo znasz od dzieciństwa może zdradzić. I nic nie da się na to poradzić.
Mamy tutaj możliwość poznania psychiki głównej bohaterki. Dowiadujemy się, że ma dobre serce i dzięki przeżyciom z tej nowelki stała się honorowa. Już wie, że zabicie kogoś nie zawsze jest koniecznością - można kogoś ukarać w inny sposób, tak by zmienić świat na lepsze. Brutalne metody wyuczone w u Mistrza Arobynna zostają zmienione na te bardziej delikatne i spokojne. Celaena uczy się zachowywać cicho i naśladować metody nawet najgroźniejszych zwierząt. Świetnie pomyślane i zaprezentowane.
Czyta się bardzo szybko, jest to lekka i przyjemna lektura, którą warto przeczytać.
Stawia bardzo wysoko poprzeczkę dla trzeciej części. Ciekawa jestem jak wypadnie.
Mam nadzieję, że będzie już coraz lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)