To miało być zwykłe zlecenie. Nowa tożsamość, nowe miasteczko i jasno postawiony cel. Evie Porter bardzo się natrudziła, by wejść w nową rolę i nie zdradzić swoich zamiarów, ale w końcu w życiu zawsze "wygrywa pierwsze kłamstwo". Czy wobec tego coś może pójść nie tak?
niedziela, 29 czerwca 2025
piątek, 27 czerwca 2025
Drugi tom nie powtarza historii, zamiast tego pokazuje, co dzieje się potem. Gdy już opadnie kurz pierwszych emocji, a życie stawia przed bohaterami realne, dojrzałe pytania o wspólne „my”. I to właśnie to jest jednym z elementów, który wyróżnia ten tom. Autorki nie idą na łatwiznę, kierując się — i żyli długo i szczęśliwe. Zamiast tego pokazują przeprowadzkę, dzielenie przestrzeni, różnice w charakterach i zderzenie z rzeczywistością, w której związek dwóch osób tej samej płci, wciąż może budzić komentarze, opór, a nawet agresję.
czwartek, 26 czerwca 2025
Po zakończeniu pierwszego tomu można by pomyśleć, że Spensa najtrudniejsze zadanie ma za sobą. Nie tylko stała się pilotką, ale również odkryła prawdę o przeszłości i udowodniła swoją wartość. Jednak nic bardziej mylnego, to dopiero teraz musi zmierzyć się z lękiem i koszmarami przeszłości, by udowodnić, że warto jej ufać. Brandon Sanderson nie idzie na skróty – zamiast kontynuować znaną formułę, przenosi akcję na zupełnie nowy poziom. „Wśród gwiazd” to powieść, która rezygnuje z bezpośredniego frontu walki na rzecz politycznej gry pozorów, moralnych szarości i szpiegowskich napięć.
Autor: Brandon Sanderson
Data wydania: 17.08.2022
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 531
Moja ocena: 10/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
środa, 25 czerwca 2025
Niektóre historie po prostu się czyta, bez żadnych emocji, uniesień i zachwytów, są również te, które od pierwszej strony pochłaniają czytelnika, budząc nie tylko ciekawość związaną z tym co dalej, ale również emocjonalne zaangażowanie, utrzymujące się aż do samego końca. Już za pierwszym razem jak czytałam “Dziedzictwo feniksa” wiedziałam, że jest to wyjątkowa historia, która nie tylko intryguje, porusza i wciąga, zostając przy tym w umyśle czytelnika na długo po zakończeniu, ale również potrafi rozbudzić starą miłość, w tym przypadku dzięki niej na nowo zakochałam się w fantastyce.
piątek, 13 czerwca 2025
Rozwój mediów znacząco wpłynął na rynek książek, dzięki niemu i znaczeniu Tik Toka w naszym życiu, coraz częściej spotykamy się z tym, że wystarczy kilkusekundowy filmik z dramatycznym cytatem, urywkiem emocjonalnej sceny lub estetycznym kadrem z okładką, by napędzić zainteresowanie wokół danego tytułu. Historie promowane przez BookTok żyją w swoim osobnym “ekosystemie”, najczęściej do tego grona trafiają opowieści emocjonalne, przerysowane, ale i pełne napięcia i zwrotów akcji, które mają trafić prosto w serce czytelnika. Ta specyfika ma swoje plusy – popularność tytułów rośnie błyskawicznie, ale i minusy – nie każda „sensacja” okazuje się rzeczywiście warta zachwytu.
Tytuł: Między zobowiązaniem a zdradą
Autor: Shain Rose
Data wydania: 27.05.2025
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 448
Moja ocena: 5/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Wspólnik mojego ojca zrobi wszystko dla imperium, które razem zbudowali... Gotowy jest nawet mnie poślubić
Declan Hardy, obiekt kobiecych westchnień, miliarder i były gwiazdor NFL, jest moim całkowitym przeciwieństwem. Rządzi, gdy ja współpracuję. Jest spontaniczny, gdy ja działam rozważnie. Głośny, kiedy ja milczę. Jedyne, co nas łączy, to fakt, że nasze nazwiska znalazły się w testamencie mojego ojca. On odziedziczy imperium fitnessu i hotelarstwa, a ja zachowam to, co jest dla mnie najcenniejsze. Z zastrzeżeniem, że go poślubię – na określonych warunkach. Rok fałszywego małżeństwa. Rok wspólnego mieszkania. Rok udawania, że pasuję do jego luksusowego stylu życia. Ale warunki nigdy nie są takie proste. Zwłaszcza gdy nie wiem, czy jego pocałunki są udawane, czy to ja udaję, kiedy je odwzajemniam. A gdy pojawia się coraz więcej warunków, staje się jasne, że istnieje cienka granica między zobowiązaniem a zdradą... i żadne z nas nie wie, gdzie ta granica przebiega.
”Między zobowiązaniem a zdradą” jest jedną z książek, które na Tik Toku są promowane hasłami wzbudzającymi konieczność poznania historii i przekonania się na własnej skórze, jak wypada na tle innych. Ulegając medialnej presji, zdecydowałam sama sprawdzić, czy historia Declana i Everly jest tak dobra jak o niej mówią.
Początkowo było naprawdę bardzo obiecująco, już od samego początku zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, narastający konflikt i dość skomplikowaną relację między głównymi bohaterami. Niestety im więcej czytałam, tym coraz bardziej zaczynałam się rozczarowywać, kolejne kroki bohaterów stawały się coraz bardziej przewidywalne, a przy tym niezwykle irytujące. To co, początkowo zachwycało mnie w tej historii najbardziej, końcowo stało się jednym z elementów, który wpłynął na końcową poprawę oceny.
Największym rozczarowaniem są bohaterowie i ich kreacja. Declan okazał się aż nazbyt schematyczny, zamknięty w sobie, z wieloma tajemnicami i skorupą twardziela dodatkowo aż do przesady zostaje podkreślony aspekt, o tym, jak to nie znosi sprzeciwu.Everiy, która miała być silną i niezależną bohaterką, szybko uległa presji Declana. Choć początkowo prezentowała się jako postać z charakterem, w miarę rozwoju fabuły jej działania stawały się coraz mniej spójne, a motywacje – powierzchowne. Zabrakło jej wewnętrznej konsekwencji, przez co trudno było mi się z nią utożsamić czy naprawdę jej kibicować. Sam rozwój relacji pomiędzy nimi nie przemawia do mnie i według mnie jest najsłabszym elementem historii.
Elementem, który wzbudza we mnie mieszane uczucia, jest styl pisania. Z jednej strony bardzo przyjemny, z dialogami, które nie są wymuszone, z drugiej zaś pojawiają się fragmenty, w których autorka, próbuje wprost przekazać, to co wydarzyło się mimo tego, że opisy trafie to oddają i takie dopowiedzenia są zupełnie niepotrzebne.
Podsumowując “Między zobowiązaniem a zdradą” autorstwa Shain Rose to książka, która zapowiadała się bardzo dobrze i na początku taka była, z czasem jednak traci “to coś”, co na początku skrada serce czytelników. Co warto zaznaczyć, nie jest to zła historia, miewa swoje lepsze i gorsze momenty, przez co jest po prostu poprawna. U mnie ten tytuł raczej nie zostaje w pamięci na długo, choć całkiem możliwe, że znajdzie swoich odbiorców szczególnie wśród fanów TikTokowych rekomendacji.